O czwartej nad ranem we wtorek paryscy strażacy mogli zameldować, że pożar katedry Notre Dame został opanowany. Dopiero wtedy można było wejść do środka świątyni liczącej 850 lat, by wstępnie oszacować straty.
Na szczęście nienaruszona została konstrukcja budowli, spłonęła za to jej część drewniana, zwana „lasem Notre Dame”, bo do budowy obelkowania użyto aż 1300 dębów. Przez osiem wieków istnienia nic się tej konstrukcji nie stało, aż do poniedziałkowego popołudnia.
ZOBACZ TEŻ | POŻAR KATEDRY NOTRE DAME. ZOBACZ ZDJĘCIA Z WNĘTRZA SPALONEJ ŚWIĄTYNI
Jak na ironię zakrawa fakt, że do tragedii doszło na finiszu renowacji obiektu, by mogła ona przez kolejne wieki służyć ludziom z całego świata. Zbiórka pieniędzy na prace nie szła najlepiej, z trudem zgromadzono kilka milionów euro. Zgodnie z prawem z roku 1905 o rozdziale Kościoła od państwa mury sakralnych obiektów we Francji należą do tego drugiego. Nie wiadomo, czy biurokracja zadbała o wyposażanie obiektu w odpowiednie systemu alarmowe. To będzie też przedmiotem śledztwa.
Wiadomo też, że nie spłonęły drewniane rusztowania, które wykorzystywano w czasie prowadzonej renowacji obiektu. To tam prawdopodobnie zaprószono ogień. Kiedy pojawiły się pierwsze płomienie trzy minuty później wyprowadzono ze świątyni półtora tysiąca turystów. Nikt z nich nie ucierpiał.
Jednocześnie zaczęto ratować skarbiec Notre Dame, w którym przechowywano wiele bezcennych przedmiotów, jak koronę ciernistą Chrystusa, fragmenty krzyża, na którym Jezus skonał, tunikę jednego ze świętych i wiele wiele innych. Wszystkie te skarby udało się uratować. Zniszczone unikalne witraże w Notre Dame. Nie runęły zaś wieże katedry, ale ci, którzy byli w środku obiektu z trudem potem tłumili swoje emocje, padały słowa, że byli w piekle.
CZYTAJ TEŻ | KATEDRA NOTRE DAME. HISTORIA NAJWAŻNIEJSZEGO ZABYTKU PARYŻA
Gdy strażacy dogaszali niewielkie ogniska pożaru, prokuratorzy rozpoczęli pracę, przesłuchują tych wszystkich, którzy krytycznego dnia uczestniczyli w pracach remontowych w katedrze. A jednocześnie z całego świata płyną wyrazy współczucia dla Francuzów i zapewnienia o solidarności przy odbudowie obiektu. Na szczęście był on dokładnie opisany, obfotografowany, ale i tak będzie to żmudna i trudna praca na lata.
- Odbudujemy ją – zadeklarował jeszcze w poniedziałkowy wieczór prezydent Emmanuel, który przed katedrę przybył razem z żoną, premierem oraz kilkoma ministrami. Zapowiedział rozpisanie zbiórki na odbudowę obiektu, wyraził nadzieję, że zareaguje cały świat. Prezydent był wyraźnie wzruszony wygłaszając apel, jest nadzieja, że prace ruszą szybko, a pieniędzy nie zabraknie.
Na pytanie, jak długo odbudowa potrwa specjaliści nie są w stanie powiedzieć. Nie potrafią też ze stuprocentową pewnością stwierdzić, czy piaskowiec użyty do budowy katedry wytrzymał ogromne temperatury w czasie pożaru. Wersja optymistyczna zakłada, że odbudowa zajmie dziesięć lat, z czego połowa będzie oznaczała całkowite wyłączenie obiektu dla turystów i wiernych. Wersja pesymistyczna wspomina nawet o 50 latach. Przypomnijmy, że katedrę budowano 180 lat.
Katedra Notre Dame została w 1991 roku zaliczona przez UNESCO do „światowego dziedzictwa ludzkości”. Była najbardziej odwiedzanym miejscem w Europie. Rocznie odwiedzało ten unikalny obiekt od 12 do 14 mln osób, czyli ponad 30 tys. dziennie.
Na reakcję słów prezydenta Francji nie trzeba było długo czekać. François-Henri Pinault, członek rady nadzorczej i dyrektor grupy Artemis i firmy Kering, do której należą między innymi takie marki, jak Gucci, Saint Laurent, Alexander McQueen i Balenciaga zadeklarował, że wesprze odbudowę katedry stu milionami euro. - Postanowiliśmy z ojcem przeznaczyć taką sumę w odbudowę katedry – powiedział gazecie „Le Figaro” najbogatszy Francuz.
Solidarność z Francuzami zadeklarował premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda. -U nas ludzie już się zgłaszają gotowi złożyć datki na odbudowę Katedry Notre Dame. Dziękuję za to, bo jestem przekonany, że odbudowa Katedry może stać się symbolem odbudowy Europy. Odbudowy Europy na jej prawdziwym, historycznym, judeo-chrześcijańskim fundamencie – napisał prezydent na Twitterze.
ZOBACZ TEŻ | KATEDRA, KTÓRA NIEJEDNO WIDZIAŁA. TAJEMNICE NOTRE DAME
Burmistrz Paryża Anne Hidalgo mówiła o „ wielkiej dziurze w dachu”. Dodała, że na szczęście uratowano wiele cennych przedmiotów zgromadzonych w katedralnym skarbcu, choć niewielkie płomienie się pojawiały i musieli je dogaszać strażacy. Ci ostatni mieli jedną z najtrudniejszych nocy, w akcji uczestniczyło w sumie około pół tysiąca strażaków, jeden z nich doznał obrażeń. Akcja była trudna, bo kiedy budowano obiekt na wyspie kilkaset lat temu nikt nie myślał o zabezpieczeniu odpowiednich dróg dojazdowych dla tych, którzy pospieszyliby obiektowi z pomocą.
Do poniedziałkowego popołudnia los łagodnie obchodził się ze wspaniałą katedrą. Niewiele brakowało, a padłaby ona w roku 2016 celem ataku komórki zradykalizowanych Francuzek, które były kierowane przez Państwo Islamskie. Kobiety miały 19, 23 i 39 lat i zostały aresztowane w Boussy-Saint-Antoine, niewielkim mieście położonym 30 km na południowy wschód od Paryża. W ich pojeździe były pojemnik z gazem, które miały zostać wykorzystane do ataku na katedrę Notre Dame. Prokurator François Molins mówił, że zagrożenie było bardzo poważne, na szczęście służby zadziałały w porę.
POLECAMY:
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?