Jedna z największych central związkowych we Francji lewicowa CGT zapowiedziała na wtorek protesty w zakładach pracy w całym kraju i wielki marsz przeciw Macronowi w Paryżu - informuje brytyjski dziennik "The Guardian".
Do strajku wezwano pracowników kolei, w tym superszybkich pociągów TGV, studentów i osoby zatrudnione w transporcie lotniczym, w tym kontrolerów lotów oraz pracowników z wielu innych branży francuskiego przemysłu.
- W całej Francji odbędzie się 180 manifestacji przeciwko polityce Macrona - zapowiedział Philippe Martinez, sekretarz generalny związku zawodowego CGT.
Od wtorku rano w Paryżu nie kursuje kilka linii metra. Linie lotnicze Ryanair musiały wstrzymać 110 lotów wylatujących z Francji. Kulminacja protestów oczekiwana jest jednak po południu, kiedy w centrum Paryża ma dojść do wielkiej manifestacji przeciw reformom Macrona.
Minęło zaledwie kilka miesięcy od objęcia w maju przez Emmanuela Macrona stanowiska prezydenta Francji, a jego notowanie dramatycznie spadły. Najnowsze badania opinii publicznej wskazują, że popiera go jedynie 40 procent obywateli.
Szczególnie niepopularne są reformy gospodarcze, które próbuje przeprowadzić Macron. Wiążą się one z ograniczaniem praw socjalnych pracowników i zwiększeniem przywilejów dla pracodawców. Nic dziwnego, że przeciwko takim zmianom protestują związki zawodowe.