Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że pomorscy gapowicze posiadają dług o łącznej wartości przekraczającej 9,6 mln złotych. Jak sytuacja wygląda w Gdańsku?
Według Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku liczba nałożonych opłat dodatkowych dla osób jeżdżących bez biletów od początku roku do końca sierpnia wyniosła 27 tysięcy. Od stycznia do końca kwietnia miesięczna średnia liczba wystawianych mandatów wyniosła 2319, a od maja do końca sierpnia 3701.
CZYTAJ TAKŻE:
Długi gdańskich gapowiczów sprzedane za 720 tys. zł. Windykacją zajmie się firma Statima z Katowic
Opłata dodatkowa do maja wynosiła 220 złotych, a od czerwca 240. W okresie od stycznia do sierpnia wystawiono mandaty o łącznej kwocie 6 153 380 złotych.
Według danych statystycznych Krajowego Rejestru Długów, w Gdańsku mieszka 1824 dłużników komunikacji miejskiej i kolejowej. Łącznie ich zadłużenie wynosi 1 443 416,84 złotych, a większość z nich, czyli prawie 80%, to mężczyźni. Największa liczba dłużników mieści się w przedziale wiekowych 26-35 lat.
Brak biletu to poważne konsekwencje w przyszłości
Duża część młodych ludzi traktuje kupno biletu na przejazd jako możliwość, a nie konieczność. Spotkanie kontrolera uważają za pech, a opłacenie mandatu nie zawsze jest realizowane. Młode osoby nie zdają sobie sprawy, jak poważne konsekwencje w przyszłości może mieć nieopłacenie mandatu. Najczęściej dowiadują się o tym w dorosłym życiu, gdy okazuje się, że zostali wpisani do Krajowego Rejestru Długów i nie są w stanie m.in. wziąć kredytu.
CZYTAJ TAKŻE:
Gdańsk upomni się o długi. Szuka nowego windykatora. Jeżdzący na gapę są winni miastu 14,4 mln zł
Zachowania dłużników są różnorakie, niektórzy na samą wieść o tym, że mogą zostać wpisani do takiego rejestru, decydują się na uregulowanie mandatu. Pozostali ignorują ten fakt dopóki nie zmierzą się z konsekwencjami z niego wynikającymi.
Jazda bez bilety to sposób na oszczędzenie pieniędzy
Czy zaobserwujemy wzrost liczby gapowiczów? Najprawdopodobniej tak, a wszystko to ze względu na wysoką inflację. Z deklaracji Polaków wynika, że 23% z nich w momencie pojawienia się problemów finansowych myśli o odłożeniu pieniędzy na uregulowanie opłat za telewizję, telefon, Internet, a dopiero później o ewentualnym opłaceniu biletów na przejazd komunikacją miejską. Gapowicze traktują jazdę bez biletów jako sposób na zaoszczędzenie pieniędzy.
Polscy GAPOWICZE i ich DŁUGI. Jazda na gapę - kosztowne ryzy...
