Pierre Garand, od wielu lat jest znany jako Garou. Urodził się w kanadyjskim Sherbrooke w 1972 roku. Jego mocny i pełen emocji głos znany jest z musicalu "Notre Dame de Paris", gdzie wcielił się w postać szpetnego dzwonnika oraz ze słynnego duetu z Celine Dion, którego efekty można podziwiać na jego debiutanckim krążku z 2000 roku. Jego płyty zarówno francusko, jak i angielskojęzyczne zdobywają statusy złotych, platynowych oraz diamentowych.
Ostatni koncert Garou w Polsce zgromadził tłumy fanów. Wypełniona po brzegi warszawska Sala Kongresowa nie ustawała w owacjach, a koncert odbił się pozytywnym echem po całym kraju.
W marcu Garou wraca do Polski. Piosenkarz w sumie odwiedzi aż sześć miast. Pierwszy był Wrocław. W sobotę mogliśmy podziwiać artystę w Hali Ludowej. Koncert rozpoczął się o godzinie 19.00 i zgromadził wielu fanów piosenkarza. Sala była wypełniona niemal po brzegi fanami muzyki, którą tworzy Garou.
Koncert wraz z bisem trwał niecałe dwie godziny, a fani artysty nie mogli narzekać. Garou wybrał z repertuaru bardzo dynamiczne i różnorodne piosenki. Zaśpiewał oczywiście swoje największe hity, czyli Sous le vent, Reviens, Seul, Gitan czy Stand up. Oprócz utworów z repertuaru kanadyjskiego piosenkarza, fani mogli posłuchać również popularnych utworów Alicii Keys, The Beatles i Elvisa Presleya. Garou zaśpiewał też piosenki z musicalu, w którym grał główną rolę - Dzwonnika z Notre Dame.