Gęś, kaczka, pies i ich opiekun na dworcu we Wrocławiu. Dariusz Brzeski z Dolnego Śląska, a ze swoim stadem jeździ po całym kraju

Remigiusz Biały
Remigiusz Biały
Wideo
od 7 lat
Uśmiech i zaciekawienie wśród mieszkańców Wrocławia budzi widok Pana Dariusza Brzeskiego, który co jakiś czas spotykany jest ze swoim stadem – psem, kaczką i gęsią. Mężczyzna pochodzi z Kłodzka, a podróżuje po całej Polsce. Przy okazji niedawnej wizyty we Wrocławiu udało nam się z porozmawiać z panem Dariuszem.

Spacerujący z kaczką i gęsią budzi Pan ciekawość wśród mieszkańców Wrocławia. Jak nazywają się Pana podopieczni i jak to się stało, że zwierzęta trafiły pod Pana opiekę?

W naszej gromadzie jest jeszcze piesek Kundelinio. Gąska nazywa się Sunny i jest to gęś siodłata, kartuska. Kaczor to Wirek i jest to kaczka staropolska, zwana także dworką. Przygarnięcie ich to skutek smutnej sytuacji. W trakcie pandemii zmarli moi rodzice, wróciłem też na stałe do Polski z emigracji i dopadła mnie wtedy samotność, a te zwierzęta pomogły mi to przejść, stając się moimi towarzyszami. Gąskę i kaczkę kupiłem na wiejskim targu, gdy rozpoczynałem prowadzenie gospodarstwa permakulturalnego na Mazowszu.

Jest Pan dość często widywany we Wrocławiu, jednak swoje gospodarstwo prowadzi Pan na Mazowszu, prawda?

Po rodzicach odziedziczyłem ziemię pod Płockiem i Kłodzkiem, w którym się urodziłem. Na Mazowszu prowadzę swoje gospodarstwo permakulturowe, czyli takie, gdzie ingerencja człowieka jest ograniczona do absolutnego, niezbędnego minimum – i to bez wdrażania środków i metod, które nie występują naturalnie w przyrodzie. Chodzi o to, aby żyć zgodnie z naturą, a nie ją poskramiać. Na Dolny Śląsk przyjeżdżam, aby tutaj też doglądać ziemi. Wrocław jest więc naturalnym przystankiem, a to miasto pozwala mi także zażyć trochę oddechu kulturalnego. Ale podróżujemy po całej Polsce, więc nie tylko tu można nas spotkać

Dlaczego podróżuje Pan z gęsią i kaczką i co jest celem tych ogólnopolskich podróży?

Byłem sam, a Sunny, Wirek i Kundelino byli moimi jedynymi kompanami, spędziliśmy dużo czasu i nawiązaliśmy silną więź. Ptaki wdrukowały się we mnie jak w rodzica, uważają mnie za część stada i nie mogę ich zostawiać. Dla ptaków rozłąka jest bardzo trudna, porównywalna do straty. Zwłaszcza dla gęsi, które są bardzo towarzyskie i stadne. Dlatego się nie rozstajemy, a po Polsce jeździmy, bo robimy spotkania w szkołach, przedszkolach, skansenach, świetlicach wiejskich, gdzie promuje permakulturę i opowiadamy o ptakach i ich roli w życiu człowieka.

Jak ludzie reagują widząc Pana z gęsią i kaczką. Spotkał się Pan z negatywnymi reakcjami?

To są niesamowicie pozytywne reakcje, ludzie są zaskoczeni, wręcz zachwyceni. Spotykałem się z komentarzami, że to jak razem żyjemy jest piękne. Wiele osób podchodzi, robi sobie zdjęcia, chce dotknąć kaczorka i gąski. Dla niektórych to nawet pierwsza okazja w życiu, żeby tak blisko i na żywo zobaczyć ptaki, które powszechnie uważa się za hodowlane. To niesamowite też dla mnie, bo ludzie uświadamiają sobie, jak bardzo oddaliliśmy się od natury. Na wsiach teraz częściej można spotkać pawia czy alpaki niż gęś i kaczkę. Rolnicy częściej kupują jajka w supermarkecie, niż posiadają kury. A tych zwierząt na wsiach było pełno. Biegały po ulicach, a ludzie żyli z nimi w zgodzie. Negatywne reakcje do mnie i do moich towarzyszy także się zdarzały, ale to znaczna mniejszość.

Rozmawiał Remigiusz Biały

Uśmiech i zaciekawienie wśród mieszkańców Wrocławia budzi widok Pana Dariusza Brzeskiego, który co jakiś czas spotykany jest ze swoim stadem – psem, kaczką i gęsią.  Mężczyzna pochodzi z Kłodzka, a podróżuje po całej Polsce. Przy okazji niedawnej wizyty we Wrocławiu udało nam się z porozmawiać z panem Dariuszem.

Gęś, kaczka, pies i ich opiekun na dworcu we Wrocławiu. Dari...

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gęś, kaczka, pies i ich opiekun na dworcu we Wrocławiu. Dariusz Brzeski z Dolnego Śląska, a ze swoim stadem jeździ po całym kraju - Gazeta Wrocławska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl