
Grand National to najważniejsza na Wyspach Brytyjskich impreza wyścigów konnych po torze z przeszkodami. Po raz pierwszy odbyła się w 1839 roku.
Przez trzy dni, tor "Aintree Racecourse" ma odwiedzić ponad 150 000 kibiców. W najbliższą sobotę, imprezę zakończy słynny na cały świat wyścig z przeszkodami z udziałem ponad 30 koni.
Na otwarciu zawodów pojawiła się nawet Princess Royal czyli zgodnie tradycją brytyjskiej monarchii, najstarsza córka panującego monarchy. W tym wypadku jest to księżniczka Anna - córka królowej Elżbiety II i księcia Filipa.
Przed obejrzeniem pierwszego wyścigu dnia, jedyna siostrą króla Karola III, wzięła udział w lunchu wydanym przez organizację charytatywną Racing Welfare, której jest prezesem.

W drugim wyścigu dnia, siwy Willy De Houelle, dosiadany przez Rachael Blackmore, potknął się i zaliczył ciężki upadek na cztery płotki przed metą. Irlandzka dżokejka próbowała nawet pomóc umieścić konia w karetce, ale ostatecznie nie udało się go uratować.
Właścicielem wierzchowca - od września ubiegłego roku - był znany amerykańsko-brytyjski bankier i inwestor - Rich Ricci.
- Willy De Houelle, mający zaledwie 4 lata, zginął dziś w drugim wyścigu po strasznym upadku. Od 2000 roku, liczba ofiar śmiertelnych to 66 koni. Od 2001 roku, wyścigów przez przeszkody nie przeżyło ponad 3000 koni. Dlatego wzywamy do zakazu tego rodzaju zawodów, a okrutne festiwale Cheltenham i Aintree są pierwszymi, które zostaną zniesione - pisze w oświadczeniu organizacja Animal Aid, określając Grand National jako „śmiertelnie niebezpieczne dla koni”
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią
