Zaskakująca propozycja szefa teamu McLaren. Większość pozostałych ekip Formuły 1 przeciwna. Zak Brown dopnie swego?

Mateusz Pietras
Wideo
od 16 lat
Dyrektor wykonawczy McLarena Zak Brown złożył zaskakującą propozycję. Przedstawił projekt, aby w cyklu Formuły 1 wyznaczyć aż 28 obiektów, które będą gospodarzami Grand Prix. W tym roku rywalizacja w F1 składa się z 24 wyścigów, rekordowej liczby w historii tego sportu. Sprawdź, sytuację w walce o mistrzostwo świata konstruktorów.

Spis treści

Szok w środowisku królowej motorsportu

Propozycja szefa brytyjskiego zespołu Zaka Browna zaskoczyła większość szefów ekip F1, którzy wielokrotnie deklarowali, że ich zdaniem 24 wyścigi w sezonie to maksimum, jakie można osiągnąć bez narażania zdrowia i kondycji psychicznej kierowców i personelu technicznego ekip.

Biorąc pod uwagę coraz większe zainteresowanie organizacją rund mistrzostw świata ze strony podmiotów, które obecnie nie są częścią harmonogramu, Brown zaproponował, aby ustalić 20 stałych lokalizacji i osiem rund rotacyjnych, które będą zmieniane. Przy czym, żeby jednak utrzymać kalendarz na obecnym poziomie 24 Grand Prix w sezonie.

– Może być 20 stałych wyścigów i osiem zmieniających się co dwa lata. To pozwoli nam rozwijać ten sport, na który jest coraz większy popyt

– powiedział Brown.

Szef McLarena z myślą o dobru dyscypliny?

Brown uważa, że takie rozwiązanie przyniosłoby wiele pozytywów.

– Jeżeli będziemy mogli być na 28 rynkach, to będzie fantastyczne. W ten sposób ustalimy maksymalny kalendarz na dwa lata, ale także damy gwarancję tym oczekującym, że nie będą za dwa lata pominięci

– dodał.

Pełne poparcie ze strony ważnej osobistości w F1

W ostatnich latach kalendarz F1 stale się wydłużał w związku z boomem popularności wyścigów. Włączono nowe lokalizacje - Arabię Saudyjską, Katar, Miami i Las Vegas. Zadbał o to dyrektor generalny F1 Stefano Domenicali, którego działania Brown popiera.

– Stefano wykonał bardzo dobrą robotę, modyfikując kalendarz. Wiemy, że zawsze jest to trudne, szczególnie gdy jesteśmy w sporze z innymi sportami, telewizją czy świętami

– przyznał szef McLarena.

Brown podkreślił, że koncepcja GP F1 musi ewoluować, stawać się bardziej widowiskowa i telewizyjna. Po to, aby rosnąca popularność dyscypliny mogła się także przełożyć na efekty finansowe, gdyż koszty utrzymania zespołów F1 są coraz wyższe. Teamy nie kryją, że środki finansowe, jakie otrzymują od FIA i amerykańskiej grupy kapitałowej Liberty Media, promotora F1, powinny być znacznie wyższe.

Pierwszy tytuł od dwudziestu sześciu lat wielce prawdopodobny

McLaren jest na bardzo dobrej drodze, by po raz piąty, a pierwszy od dwudziestu sześciu lat zakończyć sezon na pierwszym miejscu w klasyfikacji konstruktorów. To zasługa całego teamu, ale przede wszystkim kierowców: wicelidera "generalki" Brytyjczyka Lando Norrisa i Australijczyka Oscara Piastriego. Jeden i drugi w tym roku po raz pierwszy w karierze potrafili wygrać wyścig Formuły 1.

Na trzy rundy przed końcem prowadzą z przewagą trzydziestu sześciu punktów nad włoskim Ferrari. Na trzecim miejscu obrońca tytułu austriacki Red Bull traci czterdzieści dziewięć ,,oczek'' do prowadzących.

W Katarze planowany jest ostatni w tym sezonie sprint. Maksymalnie można zdobyć osiem punktów.

Już 23 listopada rywalizacja w Las Vegas.

PAP + Opracowanie własne

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl