- Poszkodowany mężczyzna ma 27 lat. Wiadomo, że ma poważne poparzenia ciała i liczne złamania - informowała w sobotę wieczorem Alicja Jędo, rzecznik oławskiej policji. Mężczyznę przewieziono najpierw do szpitala we Wrocławiu, a potem do centrum leczenia poparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Wybuch gazu w Oławie był na tyle silny, że z bloku z lat 80. (z tzw. "wielkiej płyty") ewakuowano około 50 osób - mieszkańców dwóch klatek schodowych. Nie dość, że jedna z płyt budynku zupełnie wypadła, druga wisiała i w każdej chwili mogła się urwać.
Mieszkańcy budynku czekali w podstawionych autobusach. Ulica Chrobrego do około godz. 21 była zamknięta dla ruchu.
Na miejscu pojawiły się nie tylko służby - czyli straż, policja, pogotowie, ale także władze Oławy. Nadzór budowlany pozwolił rodzinom mieszkającym w sąsiedniej klatce bloku przy ul. Chrobrego wrócić do domów. - 8 osób skorzystało z propozycji burmistrza i noc spędziło w jednym z hoteli, zaś pozostali z 50 ewakuowanych znaleźli schronienie u rodzin i znajomych - informowała wieczorem Alicja Jędo, rzecznik oławskiej policji.
Po godzinie 21 w sobotę akcja zakończyła się.
W niedzielę rano burmistrz Oławy Franciszek Październik mówił, że gmina jest przygotowana, by nieść pomoc mieszkańcom bloku przy Chrobrego. - Piętnaście rodzin, które znalazły schronienie w hotelu, u rodzin i znajomych na święta do domów nie wróci - tłumaczył burmistrz. O godz. 9 odbyło się w tej sprawie spotkanie przedstawicieli spółdzielni mieszkaniowej i burmistrza z powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego w Oławie Elżbietą Pawlikowską. Po godzinie 13 powiatowy inspektor nadzoru budowlanego orzekł, że piętnaście rodzin z klatki numer 32 przy ul. Chrobrego nie będzie mogło na razie wrócić do swoich domów.
Święta spędzą poza domem. - Mieszkańcy będą mogli zabrać swoje rzeczy, a spółdzielnia mieszkaniowa zabezpieczy lokale - informował burmistrz Oławy.
Po świętach odbędą się kolejne ekspertyzy. One wykażą, czy lokale w klatce, w której wybuchł gaz będą nadawały się jeszcze do zamieszkania. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że konstrukcja bloku jest naruszona. - Inspekcja nadzoru budowlanego ostatecznie stwierdziła, że budynek nie ma naruszonej konstrukcji - mówił w niedzielę popołudniu Franciszek Październik. Burmistrz dodawał, że w klatce, w której był wybuch zostanie przeprowadzony remont, który potrwa 2-2,5 miesiąca. Do tego czasu gmina zapewni dach nad głową lokatorom.
Wczoraj późnym wieczorem pojawiły się informacje, że do wybuchu doszło, gdy 27-latek z mieszkania przy Chrobrego 32 próbował popełnić samobójstwo. Policja takiego scenariusza nie wyklucza. - Bierzemy pod uwagę wszystkie okoliczności - mówi Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji. Trzeba poczekać jednak na opinię biegłych, którzy badają budynek. Poszkodowanego przesłuchać teraz nie można. Jego obrażenia są poważne.
Oto filmy internautów z miejsca zdarzenia
Oto film przygotowany przez stację TVN, zamieszczony przez internautę w serwisie youtube: