„Grześka Napieralskiego poznałem dość blisko gdzieś w 2013 r. Poznały się też nasze żony. Byliśmy razem na wakacjach w hotelu [...] pod Rawą Mazowiecką w większym gronie. On wielokrotnie pożyczał ode mnie pieniądze. Nie oddawał ich. Nie mam żadnych do niego o to pretensji. Nie oczekiwałem ich zwrotu” – opowiadał śledczym W.
W czwartek polityk Koalicji Obywatelskiej przyznał, że dziwi się, iż „odtajniono dokumenty zeznań tylko jednej strony”. – Przed prokuraturą złożyłem zeznania i zadałem tym kwestiom kłam. Dziwię się, że nie ujawniono moich zeznań – powiedział w Programie 3 Polskiego Radia Grzegorz Napieralski.
Zdaniem Napieralskiego „jeżeli odtajnia się część dokumentów, to należy odtajnić drugą, czyli wszystkie dokumenty”. – Nie mam sobie nic do zarzucenia, apeluję o odtajnienie moich zeznań – dodał.
