Komisarz holenderskiej policji Janny Knol przeprowadzi „wewnętrzną dyskusję na temat sposobu radzenia sobie z takimi sytuacjami”, ale nie udzielił reprymendy zaangażowanym funkcjonariuszom.
Dziennikarze nagłośnili problem
Sprawę odkrył niderlandzko-żydowski dziennik NIW. Michel Thiebaum, szef organizacji zrzeszającej holendersko-żydowskich policjantów, powiedział NIW: „Niektórzy koledzy nie chcą chronić żydowskich miejsc lub wydarzeń. Powołują się na «dylematy moralne». Bardzo się tym martwię”.
Niedawno dwójka posłów, Ulysse Ellian i Ingrid Michon z Partii Ludowej na rzecz Wolności i Demokracji, wysłała zapytanie do ministra sprawiedliwości i bezpieczeństwa Davida van Weela, z pytaniem, jak zapewni, że policja będzie chronić wszystkich, łącznie z holenderskimi Żydami.
- Policjanci mają swoje zdanie i emocje. To w porządku. Jeśli jednak ludzie potrzebują naszej ochrony, mogą na nas liczyć. Zawsze. To podstawa pracy policji - mówił Knol, ale nie odniósł się do możliwości nałożenia sankcji na opornych funkcjonariuszy.
Podobnie jak w wielu krajach, holenderscy Żydzi spotykają się z antysemityzmem, który nasilił się od ataku Hamasu 7 października. Jednak wielu Żydów w Holandii uważa, że policja jest zbyt pobłażliwa w egzekwowaniu prawa, które ma między innymi ich chronić.
Niektórzy Żydzi noszą gorzkie wspomnienia współpracy holenderskiej policji z reżimem nazistowskim podczas wojny, kiedy to zamordowano 75% miejscowej ludności żydowskiej.
W Holandii słychać także krytykę dotyczącą postrzeganej pobłażliwości policji w tej sprawie. „Wkrótce mogą też mieć «dylematy moralne», gdy będą musieli chronić kościoły chrześcijańskie lub ministrów partii antyislamskich” – czytamy postach na holenderskich forach.
