Homofobiczne hasła o społeczności LGBT uciszone przez urzędników Poznania. Z ciężarówki fundacji Prawo do Życia nie usłyszymy komunikatów

red.

18 sierpnia 2020, 13:25

Władze Poznania uznały, że przejeżdżająca ulicami Poznania furgonetka nie może zostać zarejestrowana jako objazdowe zgromadzenie. A co za tym idzie, nie może także nadawać komunikatów głosowych i legalnie korzystać z nagłośnienia

Koniec ze słuchaniem homofobicznych haseł, które dobiegały z głośników ciężarówki fundacji Pro - Prawo do Życia. Miejscy urzędnicy uznali właśnie, że kursujący po Poznaniu samochód nie może być zarejestrowany jako zgromadzenie, co oznacza, że nie może on korzystać z sytemu nagłaśniającego. Chociaż nadal będzie mógł jeździć po ulicach Poznania, to nie będzie już komunikatów głosowych.

Fundacja Pro - Prawo do Życia to organizacja, która w przeszłości niejednokrotnie protestowała przeciwko aborcji w Polsce. Z kolei od kilku tygodni fundacja protestuje także przeciwko społeczności LGBT. W obu przypadkach na ulicach polskich miast, w tym w Poznaniu, niejednokrotnie można było zobaczyć ciężarówkę oklejoną różnorodnymi hasłami jak np. "Stop pedofilii" czy "Lobby LGBT chce uczyć dzieci masturbacji, wyrażania zgody na seks, pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmu".

Do tego dochodziły także komunikaty głosowe, które dobiegały z głośnika zamontowanego na ciężarówce. Kierowcy, przechodnie czy rowerzyści, którzy znaleźli się w pobliżu furgonetki bez problemu mogli usłyszeć informacje, że "niektóre dzieci są adoptowane przez gejów tylko w celu gwałcenia".

Rozwiń

W poniedziałek ciężarówka fundacji Pro - Prawo do Życia wyjechała na poznańskie ulice. Jednak szybko została zatrzymana przez policję. Jak się okazało, samochód nie spełniał wymogów technicznych i policjanci zakazali mu dalszej jazdy. Ta będzie możliwa, gdy zostaną usunięte wszelkie usterki.

Z kolei we wtorek istotną decyzję podjęły władze Poznania. Uznały one, że przejeżdżająca ulicami Poznania furgonetka nie może zostać zarejestrowana jako objazdowe zgromadzenie. A co za tym idzie, nie może także nadawać komunikatów głosowych i legalnie korzystać z nagłośnienia.

Czytaj też: 19-latek zabił swojego brata, bo pokłócili się o komputer. Biegli zakończyli drugą obserwację psychiatryczną. Był niepoczytalny?

O decyzji miejskich urzędników poinformowała Grupa Stonewall na swoim profilu na Facebooku.

- Nie jest to pełen sukces, ale i tak są powody do radości! Miasto wydało opinię zgodnie z którą przejazd samochodem nie spełnia kryteriów zgromadzenia publicznego. To znaczy, że fundacja Prawo do życia nie może zarejestrować swojego przejazdu jako zgromadzenie publiczne. W praktyce oznacza to, że furgonetka nie może puszczać z głośników żadnego nagrania. Jeśli to zrobią, będzie można ich zgłaszać za zakłócanie porządku publicznego i używanie urządzeń nagłaśniających - informuje grupa Stonewall. I dodaje: - Jeśli usłyszycie z głośników furgonetki głośne komunikaty, zachęcamy do zgłaszania! Według nas te nagrania są dużo gorsze niż treści na banerach ciężarówki, więc ten news bardzo nas cieszy.