Ikona kobiecości, twarz rewolucji seksualnej, symbol wolności – a dziś… przeciwniczka feminizmu i krytyczka MeeToo? Brigitte Bardot szokuje

Katarzyna Dębek
Szokujące słowa Brigitte Bardot! Aktorka skrytykowała ruch feministyczny i MeeToo.
Szokujące słowa Brigitte Bardot! Aktorka skrytykowała ruch feministyczny i MeeToo. AKPA
Brigitte Bardot znów jest na ustach całej Francji – i nie tylko! W swoim pierwszym od 11 lat wywiadzie gwiazda kina lat 50. i 60. nie tylko zaatakowała ruch feministyczny, ale też otwarcie poparła aktorów oskarżanych o molestowanie seksualne. Jej słowa są jak bomba – szokują, dzielą i wywołują burzę.

Spis treści

Brigitte Bardot to legenda francuskiego kina, w młodości łamaczka męskich serc i ikona kobiecości oraz seksapilu. Grała u boku największych gwiazd. Dzisiaj jest już na aktorskiej emeryturze i rzadko występuje w telewizji. Ostatnio udzieliła wywiadu, który może być zaskoczeniem dla wielu jej fanów. Aktorka nie widzi nic złego w molestowaniu seksualnym w swojej branży!

Dawno niewidziana Brigitte Bardot udzieliła wywiadu!

Dziewięćdziesięcioletnia Brigitte Bardot, która obecnie mieszka na swojej farmie z dala od zgiełku, wyznaje: „jestem więźniarką”. Mimo to, z ważnego powodu, zdecydowała się pokazać przed kamerami. Do swojej posiadłości w Saint-Tropez zaprosiła ekipę BFMTV, największej francuskiej całodobowej stacji informacyjnej. To dla niej i dla stacji telewizyjnej ważne wydarzenia, ponieważ aktorka nie udzieliła żadnego wywiadu od 11 lat! W rozmowie podkreśliła, że ma ważny apel do rządzących Francją – gwiazda chce zakazu polowania konnego!

To jest okropność. Francuski rząd absolutnie musi w końcu, po 50 latach moich bezskutecznych apeli, dać mi przynajmniej to jedno zwycięstwo – powiedziała aktorka.

Polowanie konne to tradycyjna metoda łowiecka, polegająca na ściganiu dzikiego zwierzęcia – zazwyczaj jelenia, dzika lub lisa – przez myśliwych konno i sforę psów gończych. Zwierzę jest doprowadzane do wycieńczenia w długotrwałym pościgu, a następnie zabijane przez psy, bez użycia broni palnej. Praktyka ta, kultywowana przez niektóre elity, na przykład we Francji i Wielkiej Brytanii, jest uzasadniana odwołaniem do tradycji.

Przy okazji aktorka wypowiedziała się na inne tematy, a jeden z nich nie przysporzy jej dodatkowych fanów!

Brigitte Bardot krytykuje feminizm i ruch MeeToo

Gwiazda kina lat 50. i 60., która zyskała ogromną popularność dzięki odważnym scenom filmowym i sesjom fotograficznym. To właśnie publiczne pokazywanie swojego ciała otworzyło jej drogę do ogromnej kariery. Mogłoby się wydawać, że tak pewna siebie osoba, znająca swoją wartość będzie broniła innych swoich koleżanek po fachu. Okazuje się, że gwiazda jest przeciwniczką feminizmu i ruchu MeeToo.

Stałaś się także symbolem emancypacji kobiet, rewolucji seksualnej. Ale ta etykieta była dla ciebie trochę za ciężka do zniesienia, prawda? A niekoniecznie tego chciałaś? — pytał dziennikarz BFMTV.

Rewolucji seksualnej – nie, ponieważ przede mną dokonali jej już Zieloni, nie czekali na mnie, a feminizm nie jest moją bajką. Lubię facetów — zaznaczyła.

Ale możesz lubić facetów i być feministką? — dopytywał.

Nie — odparła Bardot.

W swoim ostatnim wywiadzie poparła dwóch aktorów oskarżonych o napaści seksualne, a mianowicie Gerarda Depardieu i Nicolasa Bedosa. Oto fragment jej rozmowy:

Spójrzcie, co dzieje się teraz z Nicolasem Bedu, na Boga, z ludźmi, którzy mają talent, którzy są wspaniali. (…) A ci, którzy mają talent, jeśli położą rękę na pupie dziewczyny, są odrzucani jako fałszywi.

Brigitte Bardot już w 2018 roku otwarcie powiedziała, co sądzi o kobietach, które wystosowują oskarżenia o molestowanie seksualne:

Wiele aktorek wykorzystuje flirt z producentami, by zdobyć rolę. A teraz, gdy będziemy o nich mówić, one powiedzą, że były molestowane - mówi Bardot.

Według aktorki większość kobiet po prostu szuka rozgłosu. Nazywa je niedorzecznymi hipokrytkami.

Mimo statusu symbolu seksu, od początku swojej kariery w latach pięćdziesiątych, artystka stanowczo deklaruje, że nigdy nie padła ofiarą molestowania. Jak sama przyznaje, adorację ze strony mężczyzn odbierała jako coś ujmującego.

Czy Brigitte Bardot naprawdę wierzy, że molestowanie to wyraz uznania, a kobiety walczące o swoje prawa to „hipokrytki”? Czy może to tylko manifest z innej epoki – pełen frustracji i zmęczenia? Pozostaje pytanie: jak długo będziemy jeszcze słuchać głosów, które ignorują zmianę?

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kobieta

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl