Paryska prokuratura potwierdziła, ze wszczęła śledztwo w sprawie śmierci francuskiej aktorki, która była jedną z oskarżycielek Gérarda Depardieu o molestowanie seksualne.
Oskarżyła gwiazdę kina
Emmanuelle Debever w 2019 r. opublikowała post, w którym poinformowała, że Depardieu obmacywał ją w 1982 roku, gdy grali razem w filmie „Danton”.
Partnerka Debever powiedziała policji 29 listopada, że aktorka opuściła jej dom, zostawiając „niepokojącą” notatkę – podali śledczy. Później gwiazda skoczyła z paryskiego mostu do Sekwany. Kobieta trafiła do szpitala, ale niestety nie przeżyła.
Tego samego dnia w telewizji France 2 wyemitowano dokument dotyczący oskarżeń Depardieu o molestowanie seksualne, który zawierał materiał filmowy przedstawiający jak rzucał nieprzyzwoite uwagi i gesty podczas podróży do Korei Północnej w 2018 roku.
Gwiazdor na celowniku śledczych
Od grudnia 2020 r. wobec Depardieu toczy się śledztwo w sprawie gwałtu i napaści na tle seksualnym. Oskarża go o to aktorka Charlotte Arnould. Aktor temu zaprzecza.
W październiku Depardieu opublikował w Le Figaro list otwarty, w którym napisał: Chcę powiedzieć prawdę. Nigdy, przenigdy nie molestowałem kobiety.
Francuski portal śledczy Mediapart na początku roku opublikował informację, że Depardieu został oskarżony o molestowanie, obmacywanie i napaść na tle seksualnym 13 kobiet. Dokument France 2 podaje, że liczba oskarżycieli wynosi obecnie 16.
