Inne Brzmienia 2018. Muzyczny tygiel na rodzimym podwórku (ZDJĘCIA)

DS
Inne Brzmienia 2018
Inne Brzmienia 2018 Paweł Bielawski
Za nami trzy wyjątkowe dni z festiwalem Wschód Kultury - Inne Brzmienia 2018. Nie wyjeżdżając z Lublina mogliśmy obcować z muzyką z najróżniejszych części świata.

Muzyczny tygiel. Chociaż ten zwrot bywa nadużywany, to w przypadku lubelskiego festiwalu jest jak najbardziej uzasadniony.

Tylko pierwszego dnia Innych Brzmień mogliśmy zobaczyć na scenie pochodzącego z Tunezji Ammara 808. To pseudonim artystyczny Sofyanna Bena Youssefa. W swoim projekcie Maghreb United skupia wykonawców ze swojej rodzimej Tunezji, ale także Algierii i Maroka. To wyjątkowe połączenie ciężkiej elektroniki z tradycyjnymi brzmieniem północnej Afryki.

Tunezję reprezentował również Ifriqiyya Électrique prezentując ciekawy mariaż tradycyjnych instrumentów, gitar elektrycznych oraz elektroniki.

W czwartek zaprezentowało się także trio Dirtmusic, które tworzy Chris Eckman, Hugo Race oraz Murat Ertel. Zespół związany jest z wytwórnią Glitterbeat, która w tym roku miała swoje wyjątkowe miejsce na festiwalu Inne Brzmienia.

Drugi dzień imprezy był jeszcze bardziej emocjonujący. Na scenie wystąpił ukraiński Sinoptik, turecki zespół Baba Zula oraz również ukraiński OY Sound System. Polską scenę reprezentował w piątek Lech Janerka.

WIĘCEJ: Inne Brzmienia 2018. Na scenie m.in. Lech Janerka i George Clinton (ZDJĘCIA)

Jednak największe emocje wzbudził tego dnia koncert George’a Clintona, który wystąpił z muzykami swoich dwóch formacji Parliament i Funka-delic. Na scenie było naprawdę tłoczno. Usłyszeliśmy doskonałą mieszankę klimatów funkowych czy rapowych. Patrząc na morze ludzi z wyciągniętymi rękami, którzy machali w rytm muzyki, czuło się prawdziwą muzyczną energię, która udzielała się każdemu.

Jednym z ciekawszych punktów sobotniego z kolei programu imprezy był koncert „Songs of protest” w wykonaniu The Rabbit Orchestra. Była to specjalna produkcja muzyczna festiwalu.

Orkiestrę poprowadziła Ola Rzepką z Drekotów a na scenie usłyszeliśmy m.in. Gabę Kulkę, Natalię Pikułę i muzyków z zespołów 100nka, Graal.

Nie zabrakło oczywiście „White Rabbit” z repertuaru Jefferson Airplane. Utworu, do którego nawiązuje nazwa festiwalowej formacji.

Dobrym pomysłem było także sięgnięcie do twórczości wyjątkowej Malivny Reynolds. Usłyszeć Little Boxes na dużej scenie to czysta przyjemność.

Poza tym, w sobotę mogliśmy usłyszeć ukraiński zespół Alunda, duńsko-polski projekt Afenginn & Bastarda, pochodzący z Niemiec Atari Teenage Riot oraz białoruski Super Besse.

Dzięki takim wydarzeniom jak festiwal Wschód Kultury - Inne Brzmienia, Lublin ma swoje ważne miejsca na muzycznej i koncertowej mapie Polski.

Inne Brzmienia w niedzielę (1 lipca):

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
nvc
Niezłego czadu dali goście z Los Centauros na Jagoczarach na Roztoczu. Uczta muzyczna niesamowita. Szkoda, że tak rzadko dają koncerty.
e
endrju bgcki
Za głośno! To wcale nie wpływa na jakość imprezy i odbiór wykonawców. Nikt nie zwrócił uwagi? Normalka że słuch doznaje uszczerbku ale dlaczego uczestnicy mają cierpieć przez technikę koncertu?
Wróć na i.pl Portal i.pl