Jak przestępcy zarabiają na wojnie hybrydowej?
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn w rozmowie z PAP powiedział, że „o zatrzymaniu Ewy M. mówi się ze względu na to, że mamy do czynienia z osobą, która funkcjonuje w pewnym środowisku aktywistyczno-celebryckim”. – Tymczasem zatrzymań związanych z działalnością grup przestępczych na granicy jest znacznie więcej – dodał.
W jego ocenie wojna hybrydowa to dla Rosji i Białorusi okazja do wywierania politycznego nacisku, a dla grup przestępczych do zarobku.
– Trzeba pamiętać, że szlak migracyjny z Białorusi, przez Polskę i kraje nadbałtyckie, nie jest szlakiem naturalnym. Wykreowany został przez Rosję i Białoruś, ale w jego bieżące funkcjonowanie zaangażowane są grupy przestępcze – wskazał.
Stanisław Żaryn dodał, że chodzi zarówno o organizatorów przemytu ludzi, jak i kurierów, obywateli różnych państw.
– Ewa M. jest tylko jedną z wielu osób, które według ustaleń służb złamały prawo – podkreślił.
Dodał, że „należy mieć świadomość, że taka działalność przestępcza wspiera polityczne interesy Rosji i Białorusi”. – Tak samo jak prowadzenie wojny hybrydowej jest korzystne dla środowisk przestępczych czerpiących dochód z przemytu – mówił.
Zatrzymanie aktywistki Ewy M.
W piątek Staż Graniczna poinformowała o zatrzymaniu 48-letniej kobiety, której zarzucono przerzut nielegalnych migrantów z Białorusi na terytorium Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Kobieta została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Garwolinie, gdzie prokurator przedstawił jej zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą działającą na terytorium RP. Straż Graniczna ujawniła, że w czerwcu zatrzymano pięciu domniemanych członków tej grupy - dwóch obywateli Pakistanu, dwóch obywateli Indii oraz obywatela Tadżykistanu, którzy mieli wskazać jako organizatorkę i kierującą całym procederem - 48-letnią obywatelkę Polski, Ewę M. znaną z działań na rzecz migrantów.
Informacje potwierdził minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. – Za przerzucenie jednej osoby międzynarodowa grupa przestępcza, którą kierowała ta pani, życzyła sobie 5 tys. euro, a jak ktoś chciał trafić do Wielkiej Brytanii, to było to 10 tys. euro – powiedział.
Z kolei wiceszef MSWiA Maciej Wąsik przekazał, że za podejrzaną wstawili się politycy PO oraz przedstawiciele warszawskich instytucji. Dwaj posłowie - Tomasz Olichwer i Tomasz Aniśko - podczas posiedzenia aresztowego poręczyli za 48-latkę. – Mimo poręczenia sąd orzekł areszt dla przemytniczki – dodał.
rs
Źródło:
