Na Uniwersytecie Wrocławskim jest to prawo. Limit miejsc wynosi 257, a zgłosiło się już 762 kandydatów. Dalej plasuje się dziennikarstwo i komunikacja społeczna I stopnia (licencjat): 120 miejsc - 413 kandydatów. Na psychologię, gdzie miejsc jest 85, podania złożyło już 409 osób.
Na Politechnice Wrocławskiej na I stopień studiów zarejestrowano prawie 3 tys. zgłoszeń. Najbardziej popularne kierunki to: architektura, budownictwo oraz inżynieria biomedyczna. Na Uniwersytecie Przyrodniczym już jest więcej zgłoszeń niż miejsc. Największą popularnością cieszy się tradycyjnie weterynaria (ponad 3,5 zgłoszenia na jedno miejsce), a ponadto: geodezja i kartografia oraz nowy kierunek - żywienie człowieka.
Z kolei na wrocławskim Uniwersytecie Medycznym Wydział Lekarsko-Dentystyczny ma już ponad 12 zgłoszeń na miejsce, a Wydział Lekarski ponad 7. Na Wydziale Farmacji jest ponad 5 osób na miejsce.
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu notuje zainteresowanie logistyką, kosmetologią, ale hitem tego roku jest kierunek techniki dentystyczne. W Jeleniej Górze na Wydziale Ekonomii, Zarządzania i Turystyki Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu przebojem powinien okazać się nowy kierunek - turystyka. Ale czy te kierunki studiów zapewnią im zarobek i utrzymanie? Rzeczywistość jest okrutna - łatwiej o ofertę pracy na budowie niż w kancelarii prawnej. Dla ekonomistów w 2012 roku dolnośląskie urzędy pracy miały 15 ofert zatrudnienia. Tymczasem dla robotników gospodarczych bez wyższego wykształcenia - 5529.
Gdzie szukać zatrudnienia? Specjalności, w których najtrudniej o pracę, oraz top zawodów, gdzie możemy liczyć na największą liczbę ofert, przedstawiamy na 2. STRONIE
Nie zawsze jednak duża liczba ofert oznacza łatwość w znalezieniu pracy. Przykładem są sprzedawcy - w 2012 roku złożono im 3605 ofert, ale bezrobotnych sprzedawców jest na Dolnym Śląsku aż 16 871, w tym 14 616 kobiet. Dlatego w tabeli rozróżniliśmy, czy dany zawód jest deficytowy, czy też nadwyżkowy. Procentowo największą szansę znalezienia pracy mieli w ubiegłym roku: operator urządzeń przemysłu szklarskiego, spawacz metodą TIG, pośrednik finansowy, pracownicy domowej opieki osobistej, robotnik oczyszczania miasta, sadownik i elektryk budowlany. Bezrobotnych chcących pracować w tych zawodach zgłosiło się ledwie kilku, czasem jedna osoba. Jednak każda z nich miała co najmniej 24 miejsca pracy do wyboru. Nic dziwnego, że wiele osób po studiach chowa dyplom w kieszeni i podejmuje pracę na przykład w sklepie.
Ranking zawodów na 2. stronie - CZYTAJ
Najnowsze dane podsumowujące 2012 r. pokazują, że najwięcej osób z wykształceniem wyższym wśród zarejestrowanych bezrobotnych jest na Dolnym Śląsku w zawodach:
- ekonomista - 1375 bezrobotnych na Dolnym Śląsku
- pedagog - 819
- specjalista administracji publicznej - 572
- specjalista ds. marketingu i handlu - 555
- pielęgniarka - 418
- specjalista ds. organizacji usług gastronomicznych, hotelarskich i turystycznych - 322
- politolog - 308
- fizjoterapeuta - 289
- pozostali specjaliści ds. zarządzania i organizacji - 274
- filolog - filologia obcojęzyczna - 198
- prawnik legislator - 185
Na ogólną liczbę 27 956 ofert pracy zgłoszonych w 2012 roku, najwięcej ofert zatrudnienia skierowano dla bezrobotnych reprezentujących następujące zawody i specjalności:
- robotnik gospodarczy - 55 29 ofert pracy, a zawód jest deficytowy (więcej ofert niż chętnych)
- sprzedawca - 3605 (ale sprzedawcy to zarazem największa grupa bezrobotnych)
- technik prac biurowych - 1979, zawód deficytowy
- sprzątaczka biurowa - 1583, zawód nadwyżkowy (więcej chętnych niż ofert)
- pracownik ochrony fizycznej bez licencji- 1491, deficyt
- robotnik budowlany - 1486, nadwyżka
- przedstawiciel handlowy - 1396, deficyt
- pracownicy obsługi biurowej - 1384, deficyt.
Komentarz autorki:
Wybrać męczące studia i pewną, dobrze płatną pracę, czy też, zostać bezrobotnym politologiem, filologiem, pedagogiem... Miałam taki sam dylemat, gdy dwa lata temu aplikowałam na dziennikarstwo. Na szczęście statystyki to tylko liczby, a pasja i aspiracje to wartości, które dobry pracodawca dostrzeże. Nie miejcie złudzeń, że z dyplomem magistra będziecie rozchwytywani. Spotkacie setki takich jak Wy. Zatroszczcie się o swoją przyszłość i zapukajcie do odpowiednich drzwi już teraz, a to Wy będziecie "specjalistami tuż po studiach z pięcioletnim doświadczeniem".