Jarosław Kaczyński w Bielsku Podlaskim. Prezes PiS zapewnia: "Łagodzimy skutki inflacji. Opanujemy ją"

- Chcemy rozmawiać z obywatelami Polski, z Polakami, bo mamy w naszym kraju szczególną sytuację. W przeciągu kilku ostatnich lat zmieniło się w Polsce na lepsze, ale z drugiej strony mówi się, że nasz kraj jest w jakiejś zapaści. Niektóre osoby, niektóre środowiska twierdzą, że jest aż tak zła sytuacja, że trzeba rewolucji - mówił Jarosław Kaczyński.

- Trzeba przypomnieć, że to my zabezpieczyliśmy, że w tej perspektywie budżetowej będą dopłaty dla 97 procent polskich rolników. Zwiększyliśmy dopłaty do paliw. Zabezpieczyliśmy tzw. suszowe. W tej chwili zabiegamy o różnego rodzaju sprawy związane z niebezpieczeństwami dla rolników. Możliwość aktywności na wsi jest w tej chwili na prawdę bardzo duża - przypominał prezes PiS.

Według Kaczyńskiego wprowadzone zostały opłaty do nawozów i organizowane są dopłaty do węgla. - Zapewniamy, że tona węgla będzie poniżej 1000 zł. Krótko mówiąc: staramy się. Dzięki temu dochód przeciętnego gospodarstwa domowego na wsi zbliżył się do tego przeciętnego dochodu gospodarstw domowych w mieście. Dbamy o polską wieś - podkreślił prezes.

- Nasi poprzednicy mieli taki obyczaj, że państwo nic nie może zrobić. Wynikało to z tego, że Polska była okradana, a my to zakończyliśmy. Wzrost płacy minimalnej jest bardzo poważny. Teraz za godzinę płaci się ponad 20 zł, a za naszych poprzedników 4 zł za godz. - dodał Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS, podobnie jak wcześniej w sobotę w Białymstoku, mówił także o 14. emeryturze. - Wydaliśmy ponad 200 mld zł na świadczenia społeczne. Idziemy do przodu mimo pandemii, mimo wojny, żadnego programu nie ograniczyliśmy. Przywróciliśmy godność rodzinom. Będę zabiegał o to, by 14. emerytura była na stałe - podkreślał.

Jarosław Kaczyński dużą uwagę poświęcił walce z inflacją. - W całej Europie jest rekordowa inflacja. Polityka energetyczna UE jest pierwszym powodem inflacji, drugi to konieczne tarcze podczas pandemii. Ale głównym powodem inflacji jest wojna i wzrost cen surowców. Łagodzimy skutki inflacji poprzez wakacje kredytowe, dopłaty do węgla i nawozów. Jeżeli Spółki nie zrezygnują z ogromnych zysków, to wprowadzimy podatki - dodał prezes PiS. - Opanujemy inflację - obiecał.