W Rosji została skreślona
Kurakowa to 20-latka urodzona w Moskwie. Trenowała od czwartego roku życia. Jej marzeniem był występ na igrzyskach olimpijskich i dopięła swego, ale nie pod rodzimą, lecz polską flagą. W swoim kraju nie miała przyszłości, wróżyli jej koniec kariery jeszcze przed ukończeniem osiemnastego roku życia, z powodu zbyt dużej konkurencji, przez którą nie miała większych szans się przebić.
W 2017 roku nadzieją okazał się Marek Kaliszek, który zaproponował 15-letniej wówczas Katii angaż w toruńskim MKS-sie Axel. Choć wcześniej była w Polsce zaledwie dwa razy, szybko zadomowiła się w Toruniu. Dziś nasz kraj traktuje jak drugi dom. Klub z miasta Kopernika od wielu lat dominuje na scenie polskich łyżew figurowych, a Kurakowa razem z nim. Warto przy tym dodać, że barwy tej samej ekipy reprezentuje aktualny chłopak Kurakowej – Filip Bojanowski.
Debiut Katii pod polską flagą przypadł na 27 lipca 2019 roku, a trzy miesiące później przyjęła ofiacjalnie obywateltwo naszego kraju. Starania o paszport rozpoczęła niemal od razu, najpierw musiała uzyskać kartę pobytu, a później przejść procedury. Rosjanie chcieli ją zablokować, ale odpuścili.
– Zadowoleni oczywiście nie byli
– wspominiała.
Kurakowa szybko przyswoiła język polski i teraz biegle posługuje się naszą mową, udzielając nawet wywiadów po polsku.
Brylancik jeszcze niedoszlifowany
Kurakowa to żywe srebro. 153 cm wzrostu, pełna energii, szeroki uśmiech. I wielki talent – największy w polskim łyżwiarstwie figurowym. Nieprzerwanie od 5 lat zostaje mistrzynią Polski. Zeszłoroczny występ na mistrzostwach świata był znacznie lepszy od debiutanckiego startu w sezonie 2020/21 – poprawiła się aż o 19 miejsc, zajmując 13. pozycję.
– Wiedziałam, że Polska będzie dobrym wyborem, bo czułam, że tutaj naprawdę mnie potrzebują. A to chyba najważniejsze, żeby czuć się potrzebnym
– mówiła po roku startów w Biało-Czerwonych barwach.
Została pierwszą od dwunastu lat polską solistką, która wystąpiła na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie, gdzie zajęła 12. miejsce.
– Jestem niezwykle szczęśliwa, że przeprowadziłam się do Polski i spotkałam tam wspaniałych ludzi, jak ci w Toruniu. Jest we mnie wielka wdzięczność za wszystko. Brak mi słów, które wyrażą wdzięczność za spełnianie marzeń. Taką możliwość dała mi Polska. Chyba każdy sportowiec ma takie marzenie, aby pojechać na igrzyska – nie mogła posiąś się z radości.
Jej nazwisko stało się znane po występie na mistrzostwach Europy 2022 w Tallinie, na których zajęła 5. miejsce. Jej występ do "Sentymentalnego walca" Piotra Czajkowskiego zapewnił pobicie życiowego rekordu punktowego (204,73), dodatkowo było to najwyższe miejsce w historii polskich solistek. Dotychczas nasze łyżwiarki trzy razy były siódme.
Na tegorocznych mistrzostwach Europy w Espoo uplasowała się jeszcze wyżej – zajęła miejsce tuż za podium, bijąc swój zeszłoroczny rekord i jednocześnie aspirując do grona kandydatek do medalu na mistrzostwach świata w Saitamie.
