WIDEO: Krótki wywiad. Jeżeli za parkowanie zapłacisz za dużo, to możesz dostać mandat
- Powierzchnia przy ul. Smoleńsk okazała się dla naszych robotów za ciasna – uśmiecha się Stefan Życzkowski, prezes ASTOR. I pokazuje przychody swej firmy z robotyzacji, które przez półtorej dekady były bardzo stabilne, a w ostatnich kilku latach – dosłownie wystrzeliły w górę.
Powód jest oczywisty: niemal wszyscy pracodawcy narzekają na brak pracowników, rosną przy tym wynagrodzenia – w przemyśle w ciągu ostatnich czterech lat ów wzrost przekroczył znacznie 30 proc. Jednocześnie roboty i automaty stale tanieją. Wszystko to zwiększa zainteresowanie automatyzacją i robotyzacją. Tym bardziej, że prognozy demograficzne są dla pracodawców upiorne: na emerytury przechodzi ok. 700 tys. Polaków rocznie, a na rynek pracy wkracza ok. 400 tys. Sytuację ratują imigranci, ale ich napływ ostatnio spowolnił. Stąd chęć zastąpienia ludzi robotami.
- Przed Polską daleka droga, musimy nadrobić olbrzymie zaległości wobec rozwiniętych krajów, nie tylko światowych liderów – przyznaje Andrzej Garbacki, dyrektor ARC.
Przypomina, że w polskim przemyśle działają jakieś 42 roboty na 10 tys. pracowników. Identyczny współczynnik robotyzacji miała Japonia w roku… 1985. W Czechach wynosi on obecnie 135, na Słowacji – 165, w Słowenii – 174. A Korea Południowa – kilka razy więcej!
- W Niemczech ten współczynnik to 338, co oznacza, że oni do wytworzenia np. tłumika potrzebują średnio osiem razy mniej ludzi. To przekłada się na efektywność i poziom zarobków. Na tle potentatów wypadamy zatem słabo, ale z drugiej strony można tu dostrzec wspaniałą perspektywę rozwoju i szybkiej, wręcz skokowej poprawy wyników – komentuje Andrzej Garbacki. Jego zdaniem, dzięki mądrej robotyzacji możemy co roku podwajać efektywność.
Stefan Życzkowski przypomina, że od momentu, gdy Karel Capek użył i spopularyzował wymyślone przez swego brata Josefa słowo „robot”, minie niebawem 100 lat (ASTOR działa od 32). Rozwój światowej robotyzacji trwa jednak dwukrotnie krócej. Od początku przoduje w niej Japonia (w 1970 r. Kawasaki uruchomiło pierwsze linie produkcyjne w fabryce Chevroleta), ale w ostatnich latach olbrzymie postępy poczyniły Chiny, a przed nimi – Korea Południowa.
- Od roku 1960 do 2019 wszystkie kraje świata wyprodukowały niespełna 3 miliony robotów przemysłowych, ale jedna trzecia z tego, czyli milion, powstało w ciągu ostatnich trzech lat. Azja kupuje dzisiaj więcej robotów niż Europa – podkreśla Stefan Życzkowski.
Przyznaje, że ASTOR rozpoczął przygodę z robotami o 10 lat za wcześnie – w 2003 roku, gdy rynek w Polsce nie był na to gotowy. Ale w ciągu tych wszystkich lat robotyka niebywale się rozwinęła, a krakowska firma wyuczyła całe pokolenie robotyków – i dzisiaj jest znakomicie przygotowana, by pomagać polskim przedsiębiorcom w tym obszarze.
- Jesteśmy jedyną firmą w Polsce, która nieprzerwanie działa w robotyce od tylu lat – podkreśla Stefan Życzkowski. I wyjaśnia, że inwestycja w robotyzację musi być dobrze przemyślana i skalkulowana: robot nie może się zwrócić w 6-9 miesięcy, bo jest wtedy za tani, czyli nie przyniesie takich efektów, jakby mógł. Warto zainwestować nieco więcej (np. w aplikacje), by znacząco zwiększyć efektywność. Z drugiej strony inwestycja taka nie może być za droga, czyli zwracać się zbyt długo (w Polsce maksymalny okres wynosi dziś od 3 do 5 lat zależnie od branży).
Andrzej Garbacki uważa ARC za „inkubator technologii przemysłu przyszłości”. Podkreśla przy tym, że ASTOR wyróżnia nie tylko to, czym się zajmuje, ale i to, jak podchodzi do biznesu.
- Brakowało nam kapitału, żeby zainwestować w takie miejsce, jak ARC. Mogliśmy wolno się rozwijać i zostawać w tyle, albo szybko zainwestować, by nadążyć za rozwojem potrzeb rynku. Wybraliśmy drugą opcję. Skorzystaliśmy z rozwiązania rodem z USA – umożliwiając każdemu pracownikowi spółki, by stał się jej współwłaścicielem. 34 osoby zainwestowały w firmę – w sumie 2 mln zł (teraz takich pracowników - inwestorów jest już 50), podparliśmy się linią kredytową i stworzyliśmy to miejsce. Przy okazji wzrosła nam świadomość biznesowa w firmie – uśmiecha się szef ARC.
W nowych obiektach mieści się m.in. dział oferujący doradztwo w zakresie doboru robotów i wsparcie techniczne, dział koordynacji inwestycji tworzący koncepcje robotyzacji i automatyzacji produkcji i koordynujący projekty, dział projektujący i produkujący urządzenia współpracujące z robotami przemysłowymi, dział dokonujący przeglądów i serwisów robotów u klientów (także 24 godziny na dobę).
Centrum Szkoleniowe Robotyki wraz zapleczem pomaga w rozwoju inżynierom w obszarze tworzenia i utrzymania systemów opartych na robotach przemysłowych i mobilnych marek Kawasaki Robotics, Epson oraz MIR. Centrum umożliwia też naukę konkretnych technologii stosowanych w robotyzacji –jak aplikacje spawania i paletyzacji czy systemy bezpieczeństwa robotowego. Inteligentny magazyn robotów Kawasaki Robotics, Epson i MiR pozwala realizować szybkie dostawy do klientów. Z Krakowa trafiają też urządzenia na Bliski Wschód i do Europy (pod marką Kawasaki).
Od lutego ARC stanie się częścią Digital Innovation Hub – ogólnoeuropejskiej sieci hubów innowacji cyfrowych, wspierających przedsiębiorców w wykorzystaniu potencjału najnowocześniejszych technologii. W zeszłym roku resort rozwoju kierowany przez Jadwigę Emilewicz postanowił włączyć się w inicjatywę znaną w Europie Zachodniej - wcześniej Polska była pod tym względem białą plamą.
ASTOR został zaproszony do konsorcjum Krakowskiego Parku Technologicznego, T-Mobile, AGH, Politechniki Krakowskiej i Instytutu Kościuszki. I wygrał w konkursie na budowę hubu. Podobne huby powstaną jeszcze tylko w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu.
- Zapraszamy zwłaszcza małe i średnie firmy, które otrzymają dotacje ze środków publicznych na szkolenia, edukację i konsulting związany z przemysłem 4.0 oraz przygotowanie inwestycji (testy i pilotaże). Zapraszamy także duże firmy produkcyjne, by wykorzystały na zasadach komercyjnych naszą wiedzę i stworzone przez nas warunki – mówi Andrzej Garbacki.
Stefan Życzkowski ma nadzieję, że współtworzony przez ASTOR hub pomoże przekształcić polski przemysł 2.5 w supernowoczesny, wydajny i konkurencyjny przemysł 4.0.
- Te znaki zodiaku odnajdą szczęście w 2023 r.
- Studniówki ruszyły. Oto najpiękniejsze kreacje dziewcząt
- Ranking Perspektyw. Oto najlepsze licea w Małopolsce!
- Najpopularniejsze imiona w Krakowie w 2019 roku [RAPORT]
- Najlepsze "perełki" krakowskiej deweloperki w 2019 [ZDJĘCIA]
- TOP 20 najbogatszych gmin w Małopolsce w 2019 roku [RANKING]
