- Jestem rozczarowana postawą męża, a nad propozycją Nowoczesnej muszę się zastanowić - mówi nam Joanna Jaśkowiak. To jej komentarz do słów prezydenta, który stwierdził, że nie chce jej w Radzie Miasta Poznania.
W piątkowym wywiadzie dla Gazety Wyborczej Jacek Jaśkowiak stwierdził, że swoją żonę widziałby raczej w sejmiku niż w radzie miasta. Wcześniej mówił to samo na naszych łamach.
"Widziałby Pan swoją żonę w Radzie Miasta? Mówiła, że ma takie ambicje - pytaliśmy Jacka Jaśkowiaka dwa tygodnie temu. -"Nie po to wyprowadziłem się z domu, żeby polemizować z Joanną na sali sesyjnej. (śmiech) Widziałbym ją raczej w Sejmiku" - odpowiedział wówczas prezydent, co cytowała w swoim wywiadzie "Wyborcza".
Na to zareagowała przewodnicząca Nowoczesnej w Poznaniu Katarzyna Kierzek-Koperska, którą oburzyła wypowiedź prezydenta.
- Prezydent Jaśkowiak uważany jest za liberała w sprawach światopoglądowych, pojawia się na marszach równości, wspiera środowiska LGBT. Mimo to cały czas jest mentalnym konserwatystą, ustawiającym swoją żonę, wskazując, gdzie może kandydować w wyborach samorządowych, a gdzie nie powinna. Może to wynik trzyletniej pracy na placu Kolegiackim, gdzie tylko raz kobieta piastowała eksponowane stanowisko - skomentowała na Facebooku Kierzek-Koperska. - Pani Joanna Jaśkowiak to osoba mająca prawo startowania w takich wyborach, jakie uważa za najbardziej dla siebie właściwe. Gwarantuje jej to Konstytucja RP i żaden mężczyzna nie powinien jej ustawiać jak pionka na szachownicy. Z manifestacji antyrządowych poznaliśmy ją jako osobę odważną, potrafiącą prezentować swoje zdanie, porywającą tłum. Takich kobiet brakuje w poznańskiej polityce. Takich kobiet powinno być zdecydowanie więcej w naszym życiu publicznych. Dlatego już dzisiaj zapraszam Joannę Jaśkowiak do współpracy z Nowoczesna Poznań, także w wymiarze startowania do Rady Miasta Poznania z naszych list.
Joanna Jaśkowiak nie ukrywa swoich ambicji politycznych. Kilka miesięcy temu mówiła, że rozważa większe zaangażowanie w sferę publiczną. Zaznaczała, że nie wyklucza startu do rady miasta z list Platformy dodając, że wymaga to konsultacji z mężem, który jest prezydentem miasta i członkiem PO.
Jacek Jaśkowiak o Słupsku i fenomenie Roberta Biedronia na stanowisku prezydenta:
źródło: gloswielkopolski.pl/x-news.pl.