W weekend media społecznościowe obiegł skandaliczny wpis zamieszczony na Facebooku przez jedną z pracownic Muzeum Powstania Warszawskiego. Dotyczył on 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej.
"Wyjący popier*****cy, szkoda, żeście wszyscy wtedy nie spadli, a zwłaszcza ta gnida z Żoliborza" – napisała kobieta.
Po wybuchu skandalu Anna Grzechnik, bo tak nazywa się kobieta, przeprosiła, przyznając, że przyniosła wstyd dobremu imieniu instytucji, w której pracuje. Był to ostatni wpis, zanim jej profile zniknęły z mediów społecznościowych.
"Przepraszamy za te skandaliczne słowa"
Dziś oświadczenie w sprawie wydało Muzeum Powstania Warszawskiego. "Jesteśmy głęboko wstrząśnięci i oburzeni wpisem w mediach społecznościowych, który wczoraj zamieściła jedna z pracownic Muzeum Powstania Warszawskiego. Na takie słowa nie ma miejsca w przestrzeni publicznej, zwłaszcza ze strony przedstawicielki Muzeum, instytucji, której założycielem był śp. Prezydent Lech Kaczyński" – czytamy. "Katastrofa smoleńska miała dla nas nie tylko wymiar wielkiej tragedii narodowej, ale także osobisty. Przepraszamy za te skandaliczne słowa" – dodała instytucja.
Muzeum poinformowało przy tym, że obecnie pracownica nie jest obecna w pracy, jednak - jak zapowiedziano - po jej powrocie zostaną wobec niej wyciągnięte konsekwencje.
Anna Grzechnik jest w MPW zatrudniona na stanowisku kierownika działu konserwacji oraz p.o. Głównego Inwentaryzatora.
