Przypominamy, że tata Joanny Opozdy kilka dni temu wywołał prawdziwą burzę publicznie twierdząc, że po wypadku na Madagasarze jest ledwie żywy i boi się, że umrze, a znikąd nie otrzymuje pomocy. Kiedy sprawę oficjalnie skomentowała jego żona, światło dzienne ujrzały nowe, szokujące doniesienia, między innymi o nowym związku ojca aktorki i innym przebiegu wypadku.
Teraz milczenie przerwała Joanna Opozda i Antek Królikowski. Zobaczcie ich oświadczenie:
W związku z pojawiającymi się w ostatnich dniach bolesnymi, głęboko naruszającymi naszą prywatność oraz szerzącymi nieprawdziwe informacje publikacjami medialnymi, zdecydowaliśmy się zabrać głos.
Tak, to prawda spodziewamy się̨ dziecka. Jesteśmy z tego powodu niezwykle szczęśliwi. Z uwagi na trudne okoliczności zdrowotne, a także nasze przekonanie, że dom ma prawo pozostać domem i w tak specjalnym czasie potrzebny jest przede wszystkim spokój i najbliżsi, świadomie nie podawaliśmy sami informacji o ciąży do wiadomości publicznej. Niestety, wbrew naszej woli i bez naszej wiedzy, została ona upubliczniona, a w ostatnich dniach stała się – wraz z wieloma insynuacjami dotyczącymi życia prywatnego – przedmiotem medialnej dyskusji.
W kontekście coraz powszechniejszego problemu mowy nienawiści oraz zagrożeń i gigantycznego stresu, z jakimi mierzą się dziś nie tylko osoby publiczne, ale też ich bliscy, pragniemy poprosić Państwa o uszanowanie naszej prywatności w tym bardzo szczególnym momencie życia. Kierujemy do Państwa uprzejmą prośbę o nierozpowszechnianie doniesień na temat naszej Rodziny i życia osobistego.
Nikt z Państwa, martwiąc się o bezpieczeństwo ciąży, nie chciałby mierzyć się z taką nagonką i manipulacjami, w jakie zostaliśmy wciągnięci my. Liczymy, że życzliwość i zrozumienie zwyciężą nad bezlitosną logiką klików i sensacji. Tak po prostu, po ludzku.
Mamy nadzieję, że za kilka miesięcy będziemy mogli podzielić się z Państwem naszym szczęściem. Dziś jednak zdrowie naszego dziecka jest dla nas najważniejsze – by móc je chronić, musimy mu zapewnić spokój
czytamy w oświadczeniu Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego.
