Spis treści
Joanna Senyszyn i Bolesław Senyszyn. Łączyły ich wartości oraz poczucie humoru
Młoda Joanna Raulin, bo tak brzmi nazwisko panieńskie Joanny Senyszyn, poznała przyszłego męża w połowie lat 70. Była w trakcie doktoratu z nauk ekonomicznych. Pewnego razu wybrała się na przyjęcie do znajomego, gdzie poznała Bolesława. Ponownie spotkali się po pół roku, a już po kilku miesiącach zdecydowali się na ślub.
– Wyszłam za mąż, prowadziliśmy przyjemne, towarzyskie, rozrywkowe życie: kolacyjki, tańce, brydż, teatr, kino. Nagle ocknęłam się, że jestem już nie młodą doktorką, ale przeterminowaną adiunktką i trzeba się ostro brać do roboty – mówiła polityczka w wywiadzie dla poptown.eu.
Senyszyn sama określała swoje małżeństwo jako „marynarskie”, a to dlatego, że ona „wypływała” do Warszawy, a jej mąż, jak Penelopa, czekał na jej powrót do Gdyni.
– Do nieobecności można się tak samo przyzwyczaić jak do obecności. Marynarskie małżeństwa są nawet trwalsze. Nie ma czasu się sobą nawzajem znudzić, a powroty są świętem – mówiła w „Gali”.
A jak wyglądał podział obowiązków?
– Na pytanie, kto rządzi w domu, moja żona odpowiedziała, że na początku związku ustaliliśmy, iż w ważnych sprawach decyduję ja, a w mniej ważnych ona. Na zakończenie dodała, że ważnych spraw nie było – wspominał wypowiedź Joanny Senyszyn jej mąż w „Rzeczpospolitej”.
Bogusław Senyszyn zmarł w tym roku. Jego żona pożegnała męża w mediach społecznościowych.
Joanna Senyszyn nie ma dzieci
W wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” Senyszyn poruszyła temat dzieci. Z mężem nie zdecydowała się na potomstwo.
– Nigdy nie chciałam mieć dzieci. Teraz nie chce już ponad 30 proc. młodych Polek, ale 50 lat temu to było szokujące, bo panowało powszechne przekonanie, że macierzyństwo jest największym pragnieniem i szczęściem kobiety. Mąż też szybko się przekonał, zwłaszcza patrząc na znajomych, że bez dzieci możemy mieć szczęśliwsze życie. To była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Nigdy jej nie żałowałam, choć uważam, że na pewno byłabym dobrą mamą – powiedziała.
Polityczka nazywała swoimi „pociechami” swoich studentów, których w pewnym sensie wychowywała, przygotowując do wyjścia w świat i rozpoczęcia kariery. Ponadto Senyszyn podkreśla istotę kobiecej niezależności, również w strefie ekonomicznej.
Mąż wspierał Joannę Senyszyn w trudnym momencie
Mąż polityczki okazał się dla niej wielkim wsparciem w chwili poważnego problemu.
– Jechałam w sprawach związanych z polityką, więc poleciłam mu, by wysłał pisma, których nie zdążyłam dowieźć do Warszawy. Powiedziałam też, że miałam bardzo ciekawe, miłe życie i niczego nie żałuję, wzięłam go za rękę i serce mi stanęło – mówiła w wywiadzie dla „Gali”, wspominając zawał serca.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie; Obserwuj StronaKobiet.pl!
