Prezydent Stanów Zjednoczonych mówił o zagrożeniu demokracji w kraju. Ustąpił z wyścigu o fotel prezydenta, jak powiedział, bo kocha swój kraj i zrobił to, mając na uwadze miłość do ojczyzny, troskę o przyszłość kraju, nie kierowały nim z osobiste ambicje Dla Bidena przemówienie było pierwszą szansą na określenie, w jaki sposób będzie oceniany przez historię.
Biden zrezygnował z walki o reelekcję
Powiedział, że przyszłość amerykańskiej demokracji leży w rękach narodu. „W ostatnich tygodniach” – powiedział – „stało się dla mnie jasne, że muszę zjednoczyć moją partię”. Następnie powtórzył, że nadszedł czas, aby „przekazać pochodnię” nowemu pokoleniu. „Nic nie może przeszkodzić w ocaleniu naszej demokracji – włączając w to osobiste ambicje”.
Bycie prezydentem było zaszczytem, ale walka o demokrację jest ważniejsza od jakiegokolwiek tytułu. Tu nie chodzi o mnie, tu chodzi o was, wasze rodziny, naszą przyszłość — jako naród — podkreślił prezydent. Podkreślił również swoje sukcesy w tym fakt, że jest pierwszym prezydentem w tym stuleciu, kiedy to "USA nie są w stanie wojny w żadnym miejscu na świecie". Wspomniał również o tym, że przewodzi koalicji narodów, aby powstrzymać Rosję przed aneksją Ukrainy.
Trump nazwał Harris lewicową wariatką
- Nic nie może przeszkodzić w ocaleniu naszej demokracji – włączając w to osobiste ambicje”, padło z ust Joe Bidena.
Donald Trump na wiecu w Charlotte w Karolinie Północnej, kilka godzin przed wystąpieniem prezydenta USA, powiedział, że Biden odpadł, ponieważ źle przegrywał.
Następnie przystąpił do ataku na Kamalę Harris, nową kandydatkę partii, twierdząc, że jest „radykalną lewicową wariatką” i „ultraliberalną siłą napędową każdej katastrofy Bidena”.
Jedna z reklam Republikanów głosi, że Harris była współwinna tuszowania „oczywistego załamania psychicznego” prezydenta.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
