Józef Krzeczek - nie zapominamy

Andrzej Robak
Fot.Katka Szczęśniak / ARTzona
Ilu wykonawców, tyle interpretacji utworów nowohuckiego kompozytora.

Listopad w Nowej Hucie upłynął pod znakiem twórczości Józefa Krzeczka. W hołdzie pianiście i kompozytorowi big-beatowych przebojów, który przez wiele lat był mieszkańcem dzielnicy, napisano sztukę teatralną i zorganizowano konkurs muzyczny dla młodych wykonawców. „O Józku, który grał bigbit” to tytuł tekstu stworzonego przez Alinę Moś-Kerger w trakcie warsztatów dramatopisarskich „Nowa Huta - moja miłość” w Teatrze Łaźnia Nowa. W sztuce autorka przedstawiła obok sukcesów artystycznych nierówną walkę z nałogiem alkoholowym, zakończoną przedwczesnym zgonem w wieku pięćdziesięciu dwóch lat. - Wcześniej pracowałam nad monodramem o Karin Stanek. Muzycy Czerwono-Czarnych opowiedzieli mi wtedy wiele anegdot dotyczących Krzeczka.

Zainteresowało mnie, że to był inteligentny chłopak z olbrzymim poczuciem humoru, a z drugiej strony jego życie zostało naznaczone swoistym tragizmem. Zależało mi na tym, żeby utrwalić pamięć o człowieku którego już nie ma - mówi Alina Moś-Kerger. Jakich wrażeń dostarczyło czytanie dramatu? Akcja rozgrywa się w żywym tempie, postaci mówią słowami piosenek, do których muzykę skomponował Krzeczek, a słuchacz stopniowo traci rozeznanie, które wydarzenia dzieją się naprawdę, a które są jedynie pijackimi majakami bohatera. Warto tekst wystawić na scenie.

Inny pomysł na spopularyzowanie dorobku artysty miało Towarzystwo Ratowania Kultury w Nowej Hucie, które ogłosiło konkurs na interpretacje jego utworów. Wśród siedmiu piosenek, które można było wziąć na warsztat, znalazły się hity w rodzaju „Dwudziestolatków” i „O mnie się nie martw”, ale także kompozycje mniej znane, takie jak „Zielone serce”. Do rywalizacji na deskach ARTzony Ośrodka Kultury im. Norwida stanęło osiemnastu młodych wykonawców z Małopolski, reprezentujących różne gatunki muzyczne. Co zaskakujące, nie wzięli w niej udziału raperzy i hiphopowcy, których przecież w Nowej Hucie nie brakuje. Od zespołów typowo gitarowych (Modern Lies, Bao, The Second Chance) bardziej interesująco wypadły grupy eksperymentujące z brzmieniami elektronicznymi (Meeow, Emiee).

W kategorii akustycznego bluesa i ballady najlepszy był duet, w którym Julii Lachiewicz partnerował gitarzysta Grzegorz Hałuszczak. Jurorom spodobał się kwintet Groove Move, grający muzykę z pogranicza jazzu i funky. Drugą lokatę otrzymał metalrockowy zespół Heart Attack. Trzecie miejsce przyznano Dariuszowi Dziduchowi (D-Live), który uprawia beatbox,. Wyróżnienia powędrowały do Natalii Rak, ciekawej pod względem stylistycznym basistki formacji Novva, oraz do bluesrockowego kwartetu Subline. Józef Krzeczek skomponował około pięćdziesięciu utworów zarejestrowanych w ZAiKS-ie. Organizatorzy „Grunt To Bunt” mają zatem z czego wybierać, jeśli zdecydują się kontynuowac konkurs w kolejnych latach.

Tygodnik Nowa Huta

Wybrane dla Ciebie

Wstrząsające nagranie z samolotu. Pasażerowie: "Myśleliśmy, że to nasz ostatni lot"

Wstrząsające nagranie z samolotu. Pasażerowie: "Myśleliśmy, że to nasz ostatni lot"

TOP 9 najlepszych gier o czołgach. Od symulatora po szaloną rozwałkę

TOP 9 najlepszych gier o czołgach. Od symulatora po szaloną rozwałkę

Wróć na i.pl Portal i.pl