JSW: tabaka i słonecznik zakazany w kopalniach
Setki górników nie wyobraża sobie dniówki bez wciągnięcia tabaki! - to na kopalniach bardzo częsty zwyczaj. Nałogowym palaczom pomaga zapomnieć na jakiś czas o dymku, poza tym – jak zapewniają górnicy - tabaka udrażnia nosi drogi oddechowe , usuwają pył. Innym nałogiem jest słonecznik – chrupie się go wszędzie, i na powierzchni i na dole. Ale od 6 maja, w związku z pandemią koronawirusa, sztab kryzysowy uznał, że górnicy mogą się bez nich obejść.
- To oficjalne zalecenie sztabu kryzysowego, przełożeni na to zwracają uwagę. Na podziałach jest o tym mowa, za złamanie tych zasad grożą kary dyscyplinarne – ostrzega Sławomir Starzyński, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
**
- Tego jeszcze nie było, żeby mnie za tabakę ktoś z roboty wywalił. Każdy lubi se sznupnąć tabaki. Były przypadki wyrzucenia, ale jak ktoś papierosa i zapalniczkę przemycił. Ale tabaka i słonecznik? - mówi nam jeden z górników z Zofiówki.
Niestety, zalecenie to zalecenie, więc górnicy, którzy je złamią, muszą się liczyć z poważnymi konsekwencjami. **Jakimi? - Każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Ale będzie traktowane jak każde inne złamanie zasad bhp – dodaje rzecznik JSW.
Pisma do załogi trafiły 6 maja. W zakazie podaje się zakaz spożywania słonecznika “i innych podobnych produktów (zwłaszcza nasion i pestek), których spożycie wiąże się z możliwością wniknięcia bakterii koronawirusa do organizmu”. Podobnie sprawa ma się z tabaką, której zakazano ze względu na: “możliwość wniknięcia bakterii koronawirusa do organizmu w wyniku reakcji kropelkowych po zażyciu używki”.
Musisz to znać
Zakazy wprowadza się w związku z badaniami potwierdzającymi możliwość takiego zarażenia poprzez przeniesienie bakterii w konsystencji niekropelkowej, niewidocznej dla oczu i nieodczuwalnej dla dłoni” - czytamy w piśmie do górników. - Mając na uwadze dobro wasze i waszych rodzin, oraz dobro zakładu, kierownictwo kopalni apeluje do załogi o zachowanie szczególnych środków ostrożności – apelują szefowie kopalń.
Wspieramy Lokalny Biznes!
Górnicy pod nosem się z takiego zakazu śmieją, ale tak naprawdę JSW traktuje śmiertelnie poważnie sytuację, zwłaszcza, że rośnie liczba zarażonych górników. W kopalni Pniówek jest 44 górników zarażonych koronawirusem. W kopalni Zofiówka potwierdzono zarażenie dwóch pracowników. Na kwarantannie jest 256 pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej - poinformowała spółka.
Obejrzyj dokładnie
W czwartek, 7 maja, rozpoczęły się badania przesiewowe górników z kopalni Pniówek. - Są one tak zorganizowane, aby można było zbadać całą brygadę górniczą. Taki sposób prowadzenia badań pozwoli ustalić, kto powinien poddać się ewentualnej kwarantannie. Badamy i od razu poznajemy krąg pracowników, których należy otoczyć szczególną troską – mówi Artur Dyczko, wiceprezes zarządu i szef Sztabu Kryzysowego JSW.
W czwartek badania przesiewowe zakończyły się wieczorem. Przystąpiło do nich około 200 górników. Na piątek, 8 maja zaplanowano badania równie licznej grupy. - Bezpieczeństwo załogi jest dla nas najważniejsze. Zastosowaliśmy wszystkie dostępne środki, aby zminimalizować ryzyko zarażenia, jednak w czasie pandemii nie da się całkowicie wykluczyć zagrożenia. My nie walczymy o jakiś wynik zapisany w tabelkach. Bronimy miejsc pracy dzięki którym dziesiątki tysięcy rodzin ma źródło utrzymania – mówi wiceprezes Dyczko.
O tym, jak bardzo koronawirus może być niebezpieczny, przekonano się w PGG. Tam już wirus sparaliżował pracę w trzech kopalniach.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
