Czterokrotne bicie rekordu
Aleksandra Mirosław sezon rozpoczęła z przytupem. Mistrzyni Europy z 2022 roku zwyciężyła na inaugurację w zawodach Pucharu Świata w Seulu. Polka nie dała żadnych szans rywalkom. Od kwalifikacji po same zawody była najszybszą zawodniczką na ściance. Już na dzień dobry mistrzyni świata z 2019 roku osiągnęła lepszy czas niż w całej swojej dotychczasowej karierze.
Mirosław, aż cztery razy biła rekord świata. Najpierw w kwalifikacjach na dzień na dobry pokonała ścianke w czasie 6 minut 46 sekund, a potem pobiła go o siedem sekund. Popis siły pokazała półfinale i finale. Najpierw ustanowiła 6.37, a w ostatnim starcie uzyskała 6.25, co jest nowym rekordem świata. Co ciekawe, w finałowym starciu zmierzyła się z drugą Polką – Natalią Kałucką.
– Pobicie pierwszego rekordu świata w życiu zajęło mi 10 lat treningów, a teraz pobiłam go cztery razy w ciągu jednych zawodów – mówiła przeszczęśliwa Polka
Złamanie sześciu sekund
Polka okazję do złamania kolejnej magicznej bariery będzie miała już dzisiaj, w zawodach Dżakarcie. Po wygranych kwalifikacjach przed nią niedzielny finał. W nich zaprezentowała się już z doskonałej strony. Ściankę pokonała z czasem 6.36, czyli tylko o 11 setnych gorszym od rekordu świata. Czy w stolicy zobaczymy złamanie sześciu sekund? Oprócz Mirosław, w finale zobaczymy jeszcze trzy Polki: siostry Kałuckie Natalię i Aleksandrę oraz Patrycję Chudziak.
Transmisję z zawodów Pucharu Świata w Dżakaracie przerpowadzi Eurosport 1. Finały zaplanowano na godzinę 15 czasu środkowoeuropejskiego.
