Kacper Tekieli zginął podczas wyprawy w góry. Znajomy ujawnił szczegóły

OPRAC.:
Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
Śmierć Kacpra Tekielego wstrząsnęła nie tylko polskim środowiskiem sportowym, ale wszystkimi, którym nieobce były jego poczynania oraz kariera żony - Justyny Kowalczyk. Niecały tydzień po tragicznych doniesieniach na jaw wychodzą kolejne fakty. Znajomy mężczyzny ujawnił szczegóły śmiertelnej wyprawy.

Kacper Tekieli zginął podczas wyprawy

Informacja, która pojawiła się 18 maja, wstrząsnęła sportową, i nie tylko, społecznością w Polsce. Kacper Tekieli zdobył szczyt Jungfrau w Szwajcarii, jednak podczas schodzenia z góry doszło do tragedii.

Mąż Justyny Kowalczyk został porwany przez lawinę. Mężczyzna nie dawał znaków życia, co zaniepokoiło byłą narciarkę, która poprosiła o pomoc. Jego życia nie udało się uratować. Zginął podczas próby zdobycia wszystkich 82 alpejskich 4-tysięczników.

Wciąż nie są znane wszystkie szczegóły dramatu, ale coraz więcej wychodzi ich na światło dzienne. Kilka informacji zdradził jeden ze znajomych alpinisty w rozmowie z "Polityką".

Alpinista był świadomy niebezpieczeństwa

Bartek Dobroch, dziennikarz i zarazem twórca książek poświęconych alpinizmowi był kolegą Kacpra Tekielego. Według niego, mąż Kowalczyk przed wyprawą był świadomy tego, co może go spotkać.

"Wcześniej wszedł na Bishorn, tam po sąsiedzku są dwa inne szczyty, o które można się pokusić właściwie za jednym zamachem. Ale mówił mi, że odpuścił, bo było zbyt niebezpiecznie. To był mądry, rozważny facet, umiał skalkulować ryzyko. Trudno zrozumieć, dlaczego zdecydował się iść na Jungfrau" - powiedział.

Dobroch zdradził również, że warunki na górze były słabe już podczas wejścia na szczyt, czyli 9 maja. W międzyczasie się jeszcze pogorszyły, a w górach wprowadzono trzeci stopień zagrożenia lawinowego.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Polecjaka Google News - Portal i.pl

mm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

I
Iwona
25 maja, 13:24, Iwona:

Jest ważny szczegół czyli, że popełnił błąd bo poszedł mim 3go stopnia zagrożenia lawinowego , źle ocenił swoje umiejętności i warunki. Na siłę chce się z niego zrobić bohatera. Wielicki prawdę powiedział ale niektórych ludzi nie można komentować, jak np. Staraka. Wyłączone były komentarze, bo okazałoby się, że facet z narkotykami popisywał się przed łaską. Tu ta sama pycha, stawianie siebie na pierwszym miejscu. To nie pasja tylko arogancka pycha. Liczę się ją i moje rekordy. Wielicki musiał się wycofać z komentarza ale to nic nie zmieni. Jaki koń jest każdy widzi.

Żeby było ciekawiej teraz mąż Włodarczyk udowadnia ile jest wart. Idzie podobną drogą. Dwuletnie dziecko, kontuzja, znana żona ale znowu na pierwszym miejscu człowiek i jego ego.

I
Iwona
Jest ważny szczegół czyli, że popełnił błąd bo poszedł mim 3go stopnia zagrożenia lawinowego , źle ocenił swoje umiejętności i warunki. Na siłę chce się z niego zrobić bohatera. Wielicki prawdę powiedział ale niektórych ludzi nie można komentować, jak np. Staraka. Wyłączone były komentarze, bo okazałoby się, że facet z narkotykami popisywał się przed łaską. Tu ta sama pycha, stawianie siebie na pierwszym miejscu. To nie pasja tylko arogancka pycha. Liczę się ją i moje rekordy. Wielicki musiał się wycofać z komentarza ale to nic nie zmieni. Jaki koń jest każdy widzi.
a
aqwa
Sensacyjny tytuł a w środku nic nowego - fakty znane od kilku dni. To już jest dno tej gazety.
W
Wiki
24 maja, 13:31, KohnEfka:

"Znajomy ujawnił szczegóły"

Jakież to szczegóły ujawnił?

Ryzykant i tyle w temacie.Wspòlczucie niewiele tu da.Życia nie przywróci.

M
Marta
Pani Justyno jesteśmy z panią w tym jakże trudnym dla pani czasie dużo sił
R
Rita
24 maja, 13:31, KohnEfka:

"Znajomy ujawnił szczegóły"

Jakież to szczegóły ujawnił?

Jakież? A szmakież , rupieciaro

✝️🔥
Niestety , himalaiści, alpiniści to grupa ocierająca się o skrajne ryzyko. Ryzyko jest dla nich trochę jak narkotyk. Wieczne odpoczywanie temu człowiekowi i kondolencje dla P. Justyny i bliskich
I
I dobrze
No to za dużo nie ujawnił
E
Ehh
Wspinaczka bardzo ciekawy sport, zasadniczo całkiem pożyteczny. Szkoda ze dziś kojarzy sie głównie z tzw.misadventure ,czyli rozminieciem sie z ...przygoda. To jak kierowca nie nadąża za szybkością auta,czy uzytlownik ziół z ...psychodelikami.
K
KohnEfka
"Znajomy ujawnił szczegóły"

Jakież to szczegóły ujawnił?
Wróć na i.pl Portal i.pl