Kanadyjka rzuciła się gołymi rękami na pumę i uratowała swojego siedmioletniego synka

Kazimierz Sikorski
pixabay
Dramatyczne zdarzenie w Kanadzie. Gdyby nie bohaterska kobieta, który stoczyła walkę z pumą, drapieżnik zabiłby jej synka.

Gdyby nie poświęcenie, wręcz bohaterstwo kanadyjskiej kobiety, jej siedmioletni synek zginąłby zaatakowany przez pumę.

Do niecodziennego zdarzenia doszło nad jeziorem Cowichan, na Vancouver Island w Kanadzie. Chelsea Bromley usłyszała przeraźliwe krzyki swojego syna Zacka. Pobiegła natychmiast do ogrodu i struchlała, szczęki pumy zacisnęły się już wokól ramienia siedmiolatka.

Kiedy parafianie w miejscowym kościele słuchali opowieści o jej walce z drapieżnikiem określili działanie kobiety jako cud. Chelsea Bromle mówiła, że mierząc się z pumą, nie do końca wiedziała, co robi. Jej mąż, Kevin, relacjonował taki widok: jego żona stara się rozewrzeć szczęki pumy, by uwolnić Zacka ze śmiertelnego uścisku. Nie od razu się to udało. W końcu okładając drapieżnika gołymi rękoma Chelsea sprawiła, że ten puścił ramię chłopca i uciekł. Zack doznał drobnych obrażeń głowy, szyi i ramienia; jego matka też została przez pumę podrapana. Na szczęście niegroźnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papież Leon XIV: „Pokój dla całego świata"

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl