Kard. Nichols: Dilexit Nos to klucz do zrozumienia pontyfikatu papieża Franciszka

Tomasz Dereszyński
Fot. Vatican Media
Arcybiskup Westminsteru, kard. Vincent Nichols, dzieli się z Vatican News osobistą refleksją na temat charakterystycznych cech posługi zmarłego Papieża: radości i nadziei głęboko zakorzenionych w relacji z Bogiem. Wskazuje na ostatnią encyklikę Franciszka, Dilexit Nos, jako klucz do zrozumienia jego pontyfikatu, którego każdy aspekt był owocem jego osobistej i głębokiej więzi z Chrystusem.

Spis treści

Papież, który promieniował radością i nadzieją

„Moje wspomnienia o Papieżu Franciszku zawsze będą związane z jego twarzą. Był człowiekiem, który zawsze promieniował radością i uśmiechem” - wspomina arcybiskup Westminsteru, zapytany, jak zapamięta Papieża Franciszka. Podkreśla, że „nie była to radość ani optymizm mające źródło same w sobie”, ale „otwarcie się na tę pierwotną relację, jaką mamy z Chrystusem”.

„Inną rzeczą, która mnie uderzała, było to, że zawsze chciał przekazywać i umacniać poczucie nadziei w życiu ludzi” – mówi hierarcha – „Bez względu na to, w jakie trudności ktoś się uwikłał, [Papież] chciał, byśmy patrzyli poza nie, rozumiejąc, że Boże Miłosierdzie jest bliskie”.

Dilexit Nos – kluczowy dokument do zrozumienia pontyfikatu Franciszka

Spośród licznych tekstów zmarłego Ojca Świętego, kard. Nichols wyróżnia ostatnią encyklikę Dilexit Nos jako najbardziej wymowną i znaczącą: „Myślę, że wszystko inne, czego nauczał i co robił[Franciszek], miało w niej swoje źródło. To było jak ostatnie słowo, ale jednocześnie pierwsze”. Według arcybiskupa Westminsteru encyklika ta odzwierciedla najgłębsze przekonania Franciszka – o relacji „serce przy sercu ucznia Jezusa”.

Przypomina fragment tekstu, który wywarł na nim głębokie wrażenie – ten, który podkreśla, że imię każdego człowieka jest wyryte w sercu Pana (Dilexit Nos, 115): „Potrafię zrozumieć, że imię Jezusa mogłoby być zapisane w moim sercu, ale że moje imię miałoby być zapisane w Jego sercu – to jeszcze bardziej zdumiewające”. Ta zdumiewająca prawda – mówi – „jest źródłem radości. I to właśnie rodzi nadzieję”.

Osobiste wspomnienie z konsystorza

Kard. Nichols został kreowany kardynałem przez Papieża Franciszka podczas jego pierwszego konsystorza w 2014 r. Wspominając to wydarzenie, mówi: „To był naprawdę wspaniały moment. Bardzo uroczysty, a zarazem dał naszym rodzinom i przyjaciołom wyjątkowe poczucie jedności z Ojcem Świętym”.

Owo spotkanie z innymi kardynałami stworzyła trwałe poczucie przynależności do Kościoła powszechnego: „Zostaliśmy zebrani z całego świata i wróciliśmy do swoich krajów. Niektórych nie widziałem od tamtej pory” - dodaje.

Fratelli Tutti – braterstwo zrodzone z relacji z Chrystusem

„Chrystocentryczna duchowość Franciszka dała początek jego szerszej wizji społecznej i moralnej” – mówi kard. Nichols. Odnosząc się do encykliki Fratelli Tutti, podkreśla, jak zaprasza ona do przemiany spojrzenia na człowieka: „Zaczynamy widzieć się nawzajem nie tylko jako braci i siostry, ale także jako kogoś, kto przynosi mi Chrystusa – kimkolwiek by nie był”.

Ta perspektywa, sugeruje, przekształca także całe społeczeństwo: „Zaczynasz dostrzegać strukturę społeczeństwa w nowym świetle. To ma związek z pragnieniem prawdy, pragnieniem służby jedni drugim i pragnieniem budowania społeczeństwa, które bardziej przypomina wzorzec i sposób życia rodziny – ludzkiej rodziny. To właśnie czyni nas wielkimi”.

Różnorodne dziedzictwo w Anglii i Walii

Zapytany, jak Papież Franciszek zostanie zapamiętany przez katolików w Anglii i Walii, kard. Nichols odpowiada z wyczuciem: „Różni ludzie będą mieli różne perspektywy”. Niektórzy zapamiętają jego krytykę wobec systemów ekonomicznych: „Jeśli chcesz wiedzieć, jak dobra jest twoja gospodarka, idź i zapytaj bezrobotnego” – powtarza za Ojcem Świętym, podkreślając, że nie był on przeciwny dobrobytowi, ani sprawnej gospodarce, tak długo, jak służy ona „zabezpieczaniu i dzieleniu zasobów, aby ludzie nie byli pozostawiani w biedzie i na marginesie”. Inni wspomną jego podejście do ekologii i pilne wezwania do troski o stworzenie. „Wielu zapamięta wagę, jaką przywiązywał do godności i losu migrantów. Jego pierwsza wizyta odbyła się na Lampedusie” - mówi hierarcha.

Jeszcze inni, jak mówi, zapamiętają jego ignacjańskie korzenie: „Jego duchowość skupiona była na rozeznawaniu, co jest kolejnym najlepszym krokiem do wykonania”. Wielu zapamięta jego pełne mocy apele o pokój, często wyrażane czynami – jak wtedy, gdy Papież spotkał się w Watykanie z przywódcami ogarniętego wojną Sudanu Południowego: „Uklęknął na podłodze i ucałował ich stopy, jakby błagał: znajdźcie sposób, by to zakończyć”.

„Bolesna rana”: Papież Franciszek i peryferie

Franciszek zostanie zapamiętany jako „Papież peryferii”, a jednym z obszarów, w których jego misja wyrażała się w konkretnych inicjatywach, była walka z handlem ludźmi. „Postrzegał handel ludźmi, patrząc nań oczami ofiar” - mówi kard. Nichols, nawiązując się m.in. do działalności Grupy Świętej Marty, utworzonej w 2014 r. w celu przeciwdziałania współczesnemu niewolnictwu i pomocy jego ofiarom – poprzez współpracę liderów policji, straży granicznej, organizacji charytatywnych i sióstr zakonnych, które często cieszą się zaufaniem ofiar. „Papież użył określenia, że handel ludźmi to bolesna rana w ciele ludzkości, a więc rana w ciele Chrystusa” - mówi. 

od 7 lat

Dorota Abdelmoula-Viet – Watykan

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl