Za kilogram karpia milickiego trzeba obecnie zapłacić prawie 17 złotych, ale nie jest wykluczone, że cena przed świętami jeszcze wzrośnie. Wszystko zależy od marży sprzedawców i polityki dużych sieci handlowych. Tyle samo trzeba zapłacić za karpia lustrzenia, a to już o 5 złotych więcej niż przed rokiem. Wszystkiemu winna susza. Ryb jest mniej i są mniejsze.
Ewa Poddig z działu marketingu spółki Stawy Milickie uspokaja jednak i wyjaśnia, że te problemy ominęły karpie hodowane w tej dolnośląskiej spółce. - W naszym przypadku ilość odłowionych ryb jest nawet większa niż przed rokiem - tłumaczy.
Cena kilograma karpia w supermarketach wahała się wczoraj od 13,99 zł (karp żywy w Tesco) do 27,99 zł (tusza). W sieci Carrefour za żywego karpia trzeba zapłacić 14,99 zł, w Auchan - dostępny jest w trzech postaciach: - karp cały 16,99 zł - karp patroszony 19,95 zł oraz tusza 27,99 zł. W Intermarche do 16 grudnia trwa promocja i karpia patroszonego kupimy tu za 12.99 zł, a Biedronka nie ma jeszcze w ofercie żywego karpia.
Zobacz też: Biedronka - godziny otwarcia przed świętami
Szacuje się, że w tym roku na wigilijne stoły trafi nawet 20 ton karpi. To kilka milionów ryb, z których, niestety, większość skona w cierpieniach. Zostaną sprzedane żywe w foliowych torbach bez wody lub w skandalicznych warunkach stłoczone i polewane od czasu do czasu wodą uduszą się w skrzynkach na zapleczach sklepów.
Fundacja VIVA, która od wielu lat organizuje akcje przeciwko niehumanitarnej sprzedaży karpi, na facebookowej stronie „Bojkotujemy sklepy sprzedające żywe ryby” prowadzi listę miejsc, w których karpie trzyma się w złych warunkach. Publikuje tam m.in. filmy dokumentujące cierpienie ryb. Znaleźliśmy tam filmy z wrocławskich marketów. Na jednym widać, jak zakrwawiony karp w foliowym worku ocknął się i usiłuje oddychać. Na innym karpia skaczącego na sklepowej taśmie, zamkniętego w foliowej torbie, bez wody.
- Każda z ryb odczuwa ból, stres i strach. Bojkotujmy sklepy sprzedające żywe ryby! Nie zostawiajmy swoich pieniędzy u oprawców zwierząt! - czytamy na stronie.
Te działania przyniosły już pierwszy efekt. Ze sprzedaży żywego karpia wycofały się w tym roku sieci Lidl, Biedronka i Auchan. Kilka innych jednak nadal je sprzedaje, a dodatkowo trudnią się tym małe sklepy. Lada dzień na targowiskach pojawią się również specjalne stoiska (baseny).
- Wiele osób kupuje żywego karpia, bo to tradycja. I trudno im tego zabronić - tłumaczą sprzedawcy.
Zobacz też: Życzenia świąteczne na Boże Narodzenie
Najpopularniejsze w polskim Google w 2018 roku - Skoki narci...