Spis treści
Wędkarze wyławiają śnięte ryby z jeziora Dzierżno i Kanału Gliwickiego
3 sierpnia 2024 r., godz. 9.30, pow. gliwicki, gmina Rudziniec. Na zbiorniku wodnym Dzierżno Duże ujawnione zostały śnięte ryby. Służba dyżurna WCZK w Katowicach na podstawie rekomendacji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach uruchomiła procedurę powiadamiania w ramach Międzynarodowego Planu Ostrzegawczo-Alarmowego dla Odry. Przyczyną zdarzenia jest wzrost liczebności Prymnesium parvum, czyli tzw. "złotej algi". Od tego dnia Straż Pożarna, pracownicy RZGW, wędkarze, a nawet żołnierze WOT, wyławiają śnięte ryby z jeziora Dzierżno Duże i z wód IV sekcji Kanału Gliwickiego.
- Biorąc pod uwagę to co się działo przez ostatnie dwa lata, ile ryb ginęło na Kanale Gliwickim oraz biorąc pod uwagę diagnostykę, która była prowadzona, wychodzi na to, że to jest złota alga. Nie wiem ile musiałoby być tutaj tej trucizny zrzuconej, żeby padło 50 tys. ton ryb, a drugie 50 tys. leży jeszcze w wodzie - przyznaje w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim jeden z wędkarzy, Tadeusz Iwanicki. - Umiera jeden z największych zbiorników z rybami w Polsce - wzdycha.
Wędkarze, zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. Chcą jednak sprawiedliwości.
- Ktoś za to musi ponieść konsekwencje! - dopowiada Karol.
Rybacy na miejscu bacznie obserwują stan wód. Na bieżąco publikowane są także raporty, przez specjalistów w Internecie, który są zaangażowani w sprawę.
- Tam się nikt nie poddaje, walczą już kolejny dzień i tydzień, po 20 godz. na dobę poza domem, rodziną, na bezpłatnych urlopach. Ratujemy ryby w agonii, których, gdy są w takim stanie np. w hodowli stawowej, już się nie ratuje - poinformował dzisiaj, 15 sierpnia na FB Dariusz Ulikowski z Instytutu Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza.
Trwa walka z katastrofą ekologiczną pod Gliwicami
Według raportu Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego z 14 sierpnia na godz. 19 pracownicy odłowili ok. 687 kg śniętych ryb z wód IV sekcji Kanału Gliwickiego i ponad 10 ton z jeziora Dzierżno.
Sytuacja staje się coraz bardziej poważna. 14 sierpnia powołano sztab kryzysowy, ogłoszono także pierwsze wyniki eksperymentu, który ma potwierdzić możliwość użycia perhydrolu do zwalczania algi na wodach płynących. Chociaż daje on nadzieję, liczenie na szybkie wprowadzenie go w życie jest złudne.
- Wstępne informacje, które otrzymaliśmy od organizatorów eksperymentu są optymistyczne, natomiast tak naprawdę wyniki badań zebrane podczas eksperymentu będą musiały być przeanalizowane, powinny być także wydane odpowiednie rekomendacje do użycia perhydrolu. Dzisiaj nie będziemy mogli tej technologii wykorzystać do walki ze złotą algą na trzeciej sekcji Kanału Gliwickiego bądź w jeziorze Dzierżno, natomiast staramy się doprowadzić do tego, żeby sytuacja uległa poprawie, przede wszystkim musimy usuwać stamtąd śnięte ryby po to, aby nie dochodziło do wtórnych zakażeń - mówił Marek Wójcik, wojewoda śląski 14 sierpnia.
Nadtlenek wodoru jest od dekady wykorzystywany np. przy zakwicie sinic. Jak informuje rząd, jego zaletą jest to, że w wodzie rozkłada się na wodór i tlen, dzięki czemu nie ma skutków ubocznych dla pływających w niej organizmów. Nadtlenek wykorzystywano do walki ze "złotą algą" w Wielkiej Brytanii.
- Na razie wiemy, że jeśli chodzi o część organizacyjną, wszystko przebiega bardzo dobrze i sprawnie. System dozowania działa, tak jak przewidywano. Teraz czekamy na pełne podsumowanie wszystkich wyników. Wyników algi, tego jak organizmy wodne się zachowują - mówiła Urszula Zielińska, podsekretarz stanu Ministerstwa Klimatu.
Na miejscu eksperymentu naukowcy ustawili barierę, która dezynfekuje wodę i stanowi barierę dla algi.
- Alga rozwija się w słonowodnych środowiskach. Wiemy, że wysokie zasolenie sprzyja jej rozwojowi. Obserwujemy, że w miejscach, w których są wysokie poziomy algi w wodzie, przy gwałtownych załamaniach pogodowych, na przykład spadku deszczu, w dużej ilości, słodka woda wlewa się do tego akwenu. Alga się rozpada, wydzielając toksynę. Jest śmiertelna dla organizmów wodnych - dodaje.
Kopalnie przyczyną wydzielanych toksyn przez algi?
Sprawą zajmuje się międzyresortowy zespół do spraw Odry, który współpracuje ze spółkami wydobywczymi. Niewykluczone, że to wody kopalniane przyczyniają się do wydzielania toksyn przez algi.
- W ramach planu prac, poprosiliśmy spółki wydobywcze, w tym spółki na Śląsku oraz te, znajdujące się wzdłuż Odry o pomoc i współpracę, żeby stworzyć kompleksowy system naprawy ekosystemów, w tym ocalania wód pokopalnianych. Muszę powiedzieć, że zarządy spółek są na to otwarte. Do końca tego roku będziemy mieli kompleksowy plan naprawy ekosystemu - wyjaśnia Urszula Zielińska.
Nie przeocz
- Likwidacja kopalń na Śląsku. Do kiedy będą fedrowały? Niektóre zamkną już niebawem
- Najbogatsze miasta w województwie śląskim. Katowice nie są pierwsze w rankingu
- Chorzów w XX wieku na zdjęciach fotoreporterów DZ... Elka, Fala i Planetarium
- Gigantyczne hotele w Beskidach. Sprawdziliśmy, gdzie jest najbardziej luksusowo
Musisz to wiedzieć
