Z Odry wyłowiono do tej pory około 670 kg ryb będących w znacznym stanie rozkładu. Martwe osobniki znaleziono na kilku odcinkach:
ok. 350 kg przy stopniu wodnym Koźle
ok. 120 kg przy stopniu wodnym Januszkowice
ok. 150 kg przy stopniu wodnym Krępa
ok. 50 kg przy stopniu wodnym Krapkowice
Pierwsze sygnały o tym, że w Odrze dzieje się coś niepokojącego pojawiły się we wtorek na odcinku od Koźla do Januszkowic. To tam znaleziono pierwsze 250 kg śniętych ryb – głównie karasi w stanie zaawansowanego rozkładu.
Co zabija ryby? Wirus w Kanale Gliwickim, "złotej algi" na razie brak
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pobrał próbki wody, do badań pod kątem obecności toksycznej "złotej algi" (Prymnesium parvum), która spowodowała katastrofę ekologiczną w poprzednich latach. Jak na razie, glon ten nie został stwierdzony w badanych próbkach.
Pojawił się jednak inny trop. Żywe ryby odłowione wcześniej w Kanale Gliwickim zostały przekazane do badań w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach. Badania wirusologiczne wykazały obecność wirusa CyHV-2 (to wirus atakujący karasia srebrzystego).
Działania prewencyjne
Żeby zapobiec dalszemu śnięciu ryb służby regulują przepływ wód. W Turawie podnoszony jest poziom wody, by zapewnić większy przepływ w Odrze. Z kolei w starorzeczu Odry w Januszkowicach działa specjalna siatka ochronna o długości 70 metrów. Ma ona uniemożliwić rybom wpływanie do stojącej wody starorzecza, gdzie potencjalnie mogłaby rozwijać się "złota alga".
Monitoring i współpraca służb
Wody Polskie zapewniają, że sytuacja jest monitorowana przez całą dobę.
- Blisko 200 pracowników prowadzi obserwacje na opolskim odcinku Odry, Kanale Gliwickim, Kanale Kędzierzyńskim oraz na zbiorniku Dzierżno Duże. Zintensyfikowano patrole wodne i lądowe - mówi Linda Hofman, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
O każdym przypadku śnięcia ryb natychmiast informowane są kluczowe instytucje: Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu, Wojewódzki Inspektorat Weterynarii oraz Polski Związek Wędkarski.
Przedstawiciele Wód Polskich zapewniają, że będą na bieżąco raportować o sytuacji na Odrze.
