Ponad 200 wiernych - z powiatu puckiego, Kaszub, ale też innych miejscowości w Polsce - we wtorek rano wyruszyło z kościoła w Helu w najdłuższą wyprawę pątniczą w Polsce. Przed nimi ponad 600 kilometrów, które pokonają w 19 dni. Nie wszyscy dojdą do klasztoru na Jasnej Górze, ale nie muszą.
Jak podkreślają kapłani, liczy się każdy dzień i każdy kilometr spędzony w rozważaniach o Bogu, wierze oraz w modlitwie.
- Idziemy z radością, optymizmem, więc hasłem naszego tegorocznego pielgrzymowania są słowa, hasła Światowych Dni Młodzieży z Lizbony "Maria wstała i poszła z pośpiechem" - mówi ks. Robert Jahns, kierownik pielgrzymki. - My także wstaliśmy od naszych codziennych zajęć, codziennych obowiązków i przez ten trud pielgrzymowania, też wielką radość bycia we wspólnocie kościoła, tak jak młodzież zgromadzona wokół papieża Franciszka na Światowych Dniach Młodzieży, chcemy w tej radości iść, chcemy w tej radości oświadczać piękna wspólnoty Kościoła.
Początek nie był łatwy, bo trzeba było wstać przed godziną 6 rano, by zdążyć na mszę. Na pierwszy sprawdzian siły woli pielgrzymów nie trzeba było długo czekać. Na pierwszych kilometrach, między Helem, Juratą i Jastarnią spadł deszcz.
Wiernych to nie zraziło. Szli przed siebie ze śpiewem i modlitwą.
Pierwszy duży przystanek we wtorek pątnicy mieli przy kościele w Jastarni. Tu, jak zwykle, czekały na nich stoły z kanapkami, ciastami, kawa, herbata, woda... Jastarnicy nie szczędzili ani czasu, ani sił, by ugościć pielgrzymów w swojej parafii.
42. Kaszubska Pielgrzymka wyruszyła z Helu na Jasną Górę
19-dniowa pielgrzymka z Kaszuba do Częstochowy to dla wielu osób wyzwanie, forma podziękowania dla Boga za udzielone łaski, czy też odważne i publiczne manifestowanie swojego przywiązania do Kościoła.
- Chcemy się modlić. Chcemy też dawać świadectwo naszej wiary - komentuje ksiądz Robert Jahns.
Wśród pielgrzymów są dorośli, młodzież oraz dzieci. Najmłodsi, trasę liczącą ponad 600 kilometrów pokonają w wózkach. W grupie wiernych jest i Maciej z Redy. Młody człowiek na to nietypowe w formie spotkanie z Bogiem wybrał się po raz drugi.
- Co mnie skłoniło? Na pewno ksiądz z mojej parafii, ale jak byłem tu pierwszego dnia, to zrozumiałem, że chcę iść na całość, bo atmosfera jest po prostu świetna. Ludzie mili, przyjaźni. To rodzinna atmosfera! - mówi Maciej.
ZOBACZ TEŻ: Piesza Pielgrzymka Kaszubska 2016: świętojańskie spotkanie w Mechowie | ZDJĘCIA