Spis Treści
Festiwal w Cannes. Kevin Costner uhonorowany
W Cannes odbywa się 77. Festiwal Filmowy, który potrwa do 25 maja, a jedną z wielu gwiazd przybyłych na to wydarzenie jest Kevin Costner. Amerykański aktor, znany m.in. z głównej roli w "Tańczącym z Wilkami" czy "Bodyguarda" przyjechał jako reżyser filmu "Horizon: An American Saga".
Podczas pobytu w Cannes otrzymał też Order Sztuki i Literatury (fr: Ordre des Arts et des Lettres) przyznany przez francuskie Ministerstwo Kultury. Order wręczyła mu minister Rachida Dati.
Być może to docenienie aktora spowoduje pewien zwrot w jednej ze wstydliwych tradycji francuskich związanych z imieniem Kevin. Prasa już pisze o tym, czy Kevin Costner pomoże przełamać stereotypy panujące we francuskim społeczeństwie dotyczące tego imienia.
Imię Kevin synonimem głupka?
W powszechnym odbiorze we Francji imię Kevin kojarzy się z czymś ośmieszającym dla mężczyzny je noszącego.
Jak donoszą już od lat francuskie media, francuskie elity intelektualne już w latach 90. zaczęły szydzić z tego imienia. Z Kevinów kpiono, wyśmiewano, uważano to imię za nazbyt popularne w klasie robotniczej. Można to porównać do drwin, z jakimi w Polsce spotykały się imiona Brajan czy Dżesika.
Według korespondenta dziennika "The Times", Francuzi nawet przekręcają wymowę imienia Kevin. Ponadto powszechnie uważa się Kevinów za głupców z kiepskimi fryzurami, uzależnionych od reality show.
Dochodzi wręcz do dyskryminacji. Są oni często są pomijani przy ubieganiu się o pracę, a jeśli w wyższych sferach są wyśmiewani i uważani za parweniuszy. Nawet umówienie się z kobietą dla Kevina jest o wiele trudniejsze niż dla osoby o innym imieniu.
Winny film z Kevinem Costnerem
Jak do tego doszło? Za popularność imienia Kevin we Francji we wczesnych latach 90. odpowiadały dwa filmy hollywoodzkie, wówczas niezwykle popularne: "Tańczący z wilkami", grany przez Kevina Costnera, oraz "Kevin sam w domu", w którym główną rolę grał Macauley Culkin.
W efekcie w 1991 roku imię Kevin stało się najczęściej nadawanym imieniem nowo urodzonym chłopcom, i to we wszystkich dystryktach kraju.
Elity francuskie szybko zaczęły wyśmiewać się z hollywoodzkiego importu do francuskiego społeczeństwa. Uważały, że to niższe klasy chętniej nadają chłopcom takie imiona. Zaczęła się ledwo skrywana pogarda i dyskryminacja. W efekcie już po kilku latach od Kevinowego boomu imię to stało się najmniej pożądane.
Jak donosił portal TheLocal.fr, na Reddicie zadano swego czasu pytanie: "Jakie imię jest tandetne w twoim kraju?". Większość komentatorów z Francji stwierdziło, że nazywanie kogoś „Kevinem” jest „praktycznie obelgą” oznaczającą dziecinność i niski poziom inteligencji ze względu na skojarzenia z filmem i telewizją.
Kevin Costner przełamie klątwę imienia?
Dziś, przy okazji festiwalu w Cannes oraz wizyty na nim aktora Kevina Costnera media zastanawiają się, czy przełamie on we Francji klątwę swego imienia. I rzeczywiście aktor wypadł bardzo dobrze podczas premiery wyreżyserowanego przez siebie filmu "Horizon: An American Saga".
Pokazał klasę podczas konferencji prasowej, a i uhonorowanie go orderem przez minister kultury z pewnością przysporzyło mu szacunku we Francji.
Czy jednak francuscy Kevinowie będą mogli odetchnąć z ulgą? Do tego potrzeba chyba jeszcze więcej wizyt Kevina Costnera.
