Kiedy człowiek płacze, pachnie inaczej niż wtedy, gdy kocha. A jak pachnie strach?

Anna J. Dudek
Sissel Tolaas
Sissel Tolaas fot. materiały prasowe
Sissel Tolaas jest tak niezwykła jak dziedzina, którą się zajmuje. Badaczka, artystka i poliglotka, która mówi w dziewięciu językach, zajmuje się tym, co ulotne - zapachem. A ten, im brzydszy, tym bardziej ją interesuje.

Z Pani działalności i badań wynika, że zapach to najważniejszy ze zmysłów, a z pewnością taki, który przekazuje nam najwięcej informacji. Jak rozszyfrować kod zapachu?
Każdy zapach daje informacje o osobie, sytuacji, mieście. Poprzez zapach dowiadujemy się o wiele więcej, niż wówczas, kiedy po prostu na kogoś patrzymy. Nos wie i przekazuje informacje o wiele szybciej niż pozostałe zmysły. W naszym świecie nos jest używany podświadomie, a ja jestem ciekawa, co by się działo, gdybyśmy świadomie go używali. I na tym koncentrują się moje badania.

W dzisiejszym świecie, pełnym zapachów i perfum, taka informacja może być jednak myląca - wielkie koncerny nabywają chętnie kupowane zapachy, w rezultacie czego wszyscy pachniemy niemal jednakowo, ukrywając naturalny zapach i zawarte w nim informacje.
Tak, i sądzę, że to wielkie nieszczęście. Najpierw, zanim zdecydujemy się ukryć pod obcym zapachem, powinniśmy się dowiedzieć, kim jesteśmy. Nie, żebym miała coś przeciwko perfumom, ale jest tego wszystkiego po prostu za dużo. Ciągle przykrywamy i perfumujemy rzeczywistość do tego stopnia, że zapomnieliśmy już, kim jesteśmy. Zapach każdego człowieka jest tak samo unikalny, jak jego odciski palców. Zanim więc skutecznie się ukryjemy, warto go znać. Wtedy można dodawać perfumy. Co ciekawe, nawet w salonach perfumeryjnych, które rzekomo mają być świątyniami zapachu, dopada nas kakofonia zapachów. W takich warunkach trudno wybrać to, co do nas pasuje. Moim zdaniem dobieranie zapachu powinno wyglądać inaczej: człowiek powinien wchodzić do budki, w której może się spryskać perfumami i zobaczyć swoją reakcję na nie w lustrze.

Sądzi Pani, że to przyszłość perfumiarstwa?
Mam nadzieję, sądzę jednak, że to dobry kierunek. Z całą pewnością przyszłość tej branży jest związana z rozwojem nauki. Wówczas może ludzie nauczą się, czym tak naprawdę jest zapach i jak można go wykorzystywać. Można używać zapachu, by wysyłać konkretne sygnały: "nie mam ochoty na rozmowę", "szukam pracy i jestem kompetentna", etc. Sądzę, że to fascynujące. Zapach robi się interesujący, w szerokim rozumieniu, nie wtedy, kiedy spryskujemy się perfumami i wysyłamy w świat sygnał, że jesteśmy piękne, atrakcyjne i interesujące, ale wtedy, kiedy może służyć do zupełnie innych celów.

Pani jest bardziej naukowcem czy artystką? Spotykamy się przy okazji wernisażu wystawy "Zapach -niewidzialny kod" w Centrum Kopernika, gdzie można zobaczyć - i poczuć - zapachową mapę Berlina Pani autorstwa. Jednocześnie jest Pani naukowcem specjalizującym się w olfaktologii, czyli nauce o zapachach.
Cóż, uważam się za zawodowego in beetwener, czyli kogoś, kto zawsze jest niejako "pomiędzy". Korzystam z nauki w sposobie, w jaki podchodzę do zapachu, jednak żeby prezentować wyniki mojej pracy, używam sztuki. Robię eksperymenty, a potem przedstawiam je w twórczy sposób. Wystawa dotycząca mapy zapachowej Berlina to przedsięwzięcie artystyczne, które ma solidne podwaliny naukowe.

Inaczej nas czuć, kiedy jesteśmy szczęśliwi, inaczej - kiedy się boimy. Jest Pani autorką badania, w którym udział wzięli mężczyźni, których Pani wąchała w sytuacjach, kiedy się bali? Jak pachnie strach?
Wszyscy pachnieli inaczej, nie ma uniwersalnego zapachu strachu. Wszystko wpływa na to, jak pachniemy - czynniki środowiska, emocje, to, co jemy. Każda emocja ma inny zapach.

Jak pachnie miłość?
Nie robiłam jeszcze badań nad zapachem miłości. Ale mogę sobie to wyobrazić - chemia nie kłamie. Kiedy płaczesz, chemia organizmu jest inna niż wtedy, kiedy się śmiejesz . To samo dotyczy miłości. W projekcie dotyczącym strachu szukałam odpowiedzi na pytanie, czy można wyczuć - dosłownie - że ktoś się boi. A jeśli tak, to co wtedy?

To może zupełnie zmienić sposób, w jaki się komunikujemy...

O tak. Ale sądzę, że to dobrze. Za dużo gadamy.

Zastanawiam się, po Pani wypowiedzi o tym, że inaczej pachnie szczęście, a inaczej rozpacz, czy kryzys, który nęka Europę od pięciu lat, ma swój specyficzny zapach?
O tak, zdecydowanie! Proszę sobie wyobrazić salę pełną zdenerwowanych kursami walut bankierów - tak właśnie, intensywnie, pachnie kryzys. Wystarczyło zresztą wejść dziś do Centrum Nauki Kopernika, żeby dowiedzieć się, jak pachnie ciekawość i podniecenie - zapach wszystkich dzieci, ciekawych, podekscytowanych i nieco niepewnych, to właśnie ta woń.

Stworzyła Pani mapę zapachową Berlina Wschodniego, wie, jak pachnie socjalizm i komunizm - studia w Polsce pomogły w tym projekcie. A jak pachnie kapitalizm?
To bardzo abstrakcyjne. Zapach Wschodniego Berlina to głównie mieszanka węgla i pewnego proszku do prania, dostępnego w większości demoludów. Ale jak pachnie kapitalizm? Każde miasto na świecie ma swój własny, unikalny zapach. Nie da się stworzyć zapachu pokoju.

Czyli nie jest Pani fanką autora "Pachnidła" Patricka Suskinda?
Uważam, że to banał. Sądzę, że bardziej interesujące od prób zastanawiania się nad uniwersalnym zapachem miłości czy pokoju są projekty edukacyjne i to, jak można używać zapachów w terapii osób w śpiączce oraz cierpiących na zespół stresu pourazowego. Rezultaty są zadziwiające, co tylko dowodzi, jak niedocenianym zmysłem jest zmysł powonienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl