Kierowcy, nie warto wypuszczać ludzi na środku ulicy

Ewelina Cyranowska
Policja i Inspekcja Transportu Drogowego apelują do kierowców autobusów, aby nie ulegali namowom pasażerów, którzy chcą wysiadać między przystankami. Jest to zabronione i niebezpieczne dla podróżnych. Tymczasem coraz częściej, zwłaszcza gdy są korki, kierowcy łamią zakaz. ITD zapowiada częstsze kontrole kierowców po zakończeniu szkoleń nowych inspektorów.

Podróż po stołecznych ulicach, szczególnie w godzinach szczytu, wymaga wiele cierpliwości. Pasażerowie autobusów codziennie stoją w gigantycznych korkach. Wielu z nich, żeby skrócić sobie czas dojazdu do pracy, prosi o otwarcie drzwi między przystankami.

- Wielokrotnie prosiłam kierowcę, żeby mnie wypuścił. Dzięki temu mogłam przesiąść się na tramwaj i szybciej byłam w pracy - mówi Alicja Kowalik z Białołęki.

Wiele osób postępuje podobnie, nie zdając sobie sprawy, że kierowca za wypuszczenie pasażera w niedozwolonym miejscu może stracić pracę, a firma, która go zatrudnia, musi liczyć się z ryzykiem zapłacenia wysokiej kary.

- Kierowcy autobusu pod żadnym pozorem nie wolno wysadzać pasażerów poza obrębem przystanku. Za złamanie tego zakazu nakładamy na przewoźnika karę w wysokości 3 tys. zł- mówi Alvin Gajadhur, rzecznik ITD.

To nie wszystkie konsekwencje nieodpowiedzialnego zachowania kierowcy. Policja może wypisać mu mandat. - W zależności od sytuacji kierowca i pasażer , który znalazł się na ulicy pełnej samochodów, mogą dostać mandat w wysokości od 20 do 500 zł. Z pewnością kara będzie większa, jeśli kierowca wypuści pasażerów np. na środkowym pasie ulicy - wyjaśnia Krzysztof Bujnowski z warszawskiej drogówki .

Miejskie Zakłady Autobusowe uczulają swoich pracowników, aby nie otwierali drzwi w niedozwolonych miejscach.

- Za złamanie tego przepisu kierowca może nawet stracić pracę, bo naraża na niebezpieczeństwo życie pasażera - mówi Adam Stawicki, rzecznik MZA.

Urzędnicy do dziś pamiętają tragiczny wypadek , który zdarzył się kilkanaście miesięcy temu. Kierowca autobusu wypuścił pasażerkę przed światłami przy placu Szembeka, kobieta chciała przejść przez ulicę i wpadła pod samochód. Niestety kobieta zmarła .

- Jeszcze raz uczulam kierowców, aby nie ulegali naciskom pasażerów i nie otwierali drzwi autobusu na środku ulicy, takie zachowanie może skończyć się tragedią - mówi Krzysztof Bujnowski .

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Nie po to są wyznaczone przystanki aby wypuszczać między nimi i nie ważne czy stoi przy krawężniku czy na środkowym pasie.
k
killer
to anowie inspektorzy niech zafundują taką akcję informacyjną w formie plakatów na każdym przystanku w Polsce bo to potem właśnie pasażerowie mają kierowców za buców i chamów jak nie wypuszczą. Poza tym wypuszczenie w korku przy prawym chodniku a wypuszczenie na środkowym pasie to wielka różnica...
A
Aceg
Chcącemu nie dzieje się krzywda. Na zdjęciu widać, jak "strasznie niebezpieczne" byłoby, gdyby kierowca w tym miejscu wypuścił pasażerów. A być może do następnego przystanku jest 400 m i 20 minut jazdy. Trzeba tylko myśleć i być uważnym.
Wróć na i.pl Portal i.pl