Sytuacja miała miejsce 19 kwietnia około godziny 11.30 przy ul. Kolejowej we Wrocławiu, niedaleko nasypu. 9-letni chłopiec wracał ze sklepu do domu. Gdy przechodził przez skrzyżowanie, został potrącony przez samochód.
"Syn był w szoku. Podniósł się i uciekł"
Matka dziecka szuka sprawcy, ponieważ odjechał on z miejsca wypadku. Przesłała nam nagranie z monitoringu lokalu znajdującego się w pobliżu. Widać na nim, jak niebezpieczne było uderzenie samochodu w 9-latka. Potrącone dziecko odskoczyło na kilka metrów. Matka całe zdarzenie zgłosiła na policję, która może zabezpieczyć nagrania z monitoringu z innych miejsc. Zobaczcie:

Nie wiadomo, jakiej marki i jaki numer rejestracyjny ma pojazd sprawcy wypadku. Nagranie z kamery jest zbyt niedokładne, żeby to odczytać. Wiadomo tylko, w którym kierunku odjechał sprawca i że był to mężczyzna.
- Syn był po zdarzeniu bardzo wystraszony. Kierowca wysiadł, powiedział do syna, by wsiadł z nim do samochodu. Syn w szoku i strachu podniósł się i uciekł do domu. Powiedział tacie o zaistniałej sytuacji, ja byłam wtedy w pracy. Gdy dojechałam do domu, pojechałam z synem do szpitala. Co ciekawe, z monitoringu wynika, że kierowca po tym wszystkim wjechał w ślepa uliczkę - mówi nam Linda Turek, matka potrąconego chłopca.
Dodaje, że syn jest mocno poobijany i miał zrobione niezbędne badania. Nie wiadomo jednak, jakie mogą być dalekosiężne skutki takiego wypadku u dziecka.
Co powinien zrobić kierowca? "Na pewno nie uciekać"
W internecie rozgorzała gorąca dyskusja nad tym wypadkiem. Niektórzy wskazują, że dziecko przechodziło w niedozwolonym miejscu (nie było tam pasów), a kierowca nie zauważył go, ponieważ znajdowało się podczas skrętu w martwym punkcie.
Inni zwracają uwagę, że kierowca absolutnie nie powinien odjechać, tylko zawiadomić policję i pogotowie oraz chcieć za wszelką cenę pomóc chłopcu. A jedyne co zrobił, to wystraszył go, a potem odjechał.
"Na nagraniu widać, że kierowca nie chciał uciec, ale nie zachował ostrożności i uderzył w chłopca, a także nie udzielił pomocy. Powinien poinformować odpowiednie służby nawet, jak chłopiec bał się zaufać nieznajomemu i się oddalił. Takie moje skromne zdanie" - pisze Ewelina.
"Obejrzałem trzy razy ten film. Kierowca nie powinien odjechać , tylko dzwonić pod 112. Zatrzymać dziecko. A po obejrzeniu nagrania nie poniósłby kary, bo ten chłopiec wszedł prosto pod auto, nie patrząc na ulicę. Nie wiem, czy policjant ukarałby za to wykroczenie rodziców, ale kierowca za odjechanie z miejsca wypadku będzie miał duże problemy" - uważa Andrzej.
"Nie bronię kierowcy, ale z tego co widzę, to dziecko uciekło. więc jak miał cokolwiek zrobić kierowca? Wyszedł z auta, rozmawiał z dzieckiem. A potem widać jak dziecko ucieka..." - zauważa Beata.
"A może kierowca czymś go nastraszył i kazał uciekać? Dlaczego tak szybko wrócił do auta? Chłopiec najpierw podszedł, a dopiero potem uciekł. Cała sytuacja i zachowanie kierowcy są bardzo dziwne - począwszy od rozglądania się przed wejściem do samochodu" - ocenia Tomasz.
Co mówi prawo o ruchu drogowym?
Z kolei w artykule 13 ustawy "Prawo o ruchu drogowym" czytamy, że:
- Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
- Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni.