Kobieta urodziła dziewczynkę na parkingu przy jednym z marketów w Czersku

Piotr Furtak
pixabay
Nietypowe zdarzenie miało miejsce w sobotę pod jedną z czerskich Biedronek. Na parkingu przed marketem doszło do porodu. Wprawdzie relacje świadków nieco się różnią, ale pewne jest to, że urodziła się zdrowa dziewczynka. Mamą i dzieckiem zaopiekowali się klienci sklepu.

W lokalnych mediach pojawiły się relacje mieszkanki Łęga, druhny OSP, która opowiadała jak przed sklepem odbierała poród. Z opowieści pani Andżeliki wynika, że na parkingu pod sklepem zauważyła krzyczącą kobietę. Ponieważ w samochodzie miała lateksowe rękawiczki, pobiegła po nie i ruszyła na pomoc kobiecie.

- Gdy usłyszałam wołanie o pomoc i zobaczyłam co się dzieje, pobiegłam po lateksowe rękawiczki do samochodu - opowiada Andżelika Juchniewicz. - Gdy wróciłam dziecko już w połowie wyszło. Pomogłam mu wydostać się do końca. Dopiero po chwili przyszedł jakiś chłopak z dziewczyną.

Pani Andżelika przyznaje, że bardzo jej się przydał kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy, który przechodziła w OSP.

- Trzeba było sprawdzić wszystkie funkcje życiowe, sprawdzić czy dziecko oddycha - mówi mieszkanka Łęgu. - Gdy dziecko zapłakało, uspokoiłam się zarówno ja, jak i mama dziewczynki.

Kobieta od dziesięciu lat jest strażaczką. Najpierw w Szczecinie, skąd pochodzi, od czterech lat w Czarnej Wodzie.

Nieco inaczej sytuację przedstawia inny z uczestników zdarzenia.

- Zauważyłem, że kobieta woła o pomoc - opowiada Tomasz Majerski, mieszkaniec Elbląga, który wypoczywał w okolicach Czerska. - Ludzi przy sklepie było dużo, nikt jednak nie chciał jej pomóc. Podszedłem do niej i zobaczyłem, że wody płodowe jej odeszły. Widziałem pod nią zieloną kałużę. Krzyczała, żeby poszukać jej partnera, który wszedł do sklepu. Poszedłem i zacząłem szukać. Poprosiłem ekspedientkę, żeby spróbowała wywołać mężczyznę przez głośniki, usłyszałem jednak, że nie ma takiej możliwości. Wróciłem do kobiety, która kucnęła i wyszło z niej dziecko. Krzyczałem, że „kobieta rodzi”. Zadzwoniłem też po pogotowie. Bałem się, że podczas porodu dziecku może się coś stać, gdy jednak usłyszałem, że dziewczynka płacze, wiedziałem, że wszystko jest w porządku. Dopiero wtedy ludzie zaczęli interesować się co się dzieje. Ktoś przyniósł koc, ja pobiegłem do samochodu po swój…

Już po porodzie ludzie zajęli się kobietą. - Lokalne media piszą, że jedna z kobiet odebrała poród, co nie jest prawdą - twierdzi Tomasz Majerski. - Ta kobieta faktycznie dużo pomagała, ale pojawiła się, gdy dziecko było już na świecie.

Kobieta

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Po kilkunastu minutach na miejscu mieli pojawić się policjanci oraz karetka pogotowia ze Starogardu Gd. Ratownicy nie mogli podobno dotrzeć na miejsce prędzej, gdyż w tym czasie mieli inną interwencję. Z relacji Andżeliki Juchniewicz wynika, że rodząca kobieta miała wyznaczony termin porodu dopiero za tydzień od zdarzenia. Mama to prawdopodobnie mieszkanka Starogardu Gd.

Źródło:
TVN

POLECAMY NA STRONIE KOBIET:

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Menelka, a nie kobieta. Z tego, co wiem to jest jej drugie dziecko. Pierwsze jej odebrali. Parę tygodni temu wraz z prawdopodobnym ojcem dziecka i jego kolegą, innym menelem, stała pod kościołem w Czersku i robiła tzw. bramę nowożeńcom. Innymi słowy wyłudzała wódkę trzymając kawałek biało-czerwonej taśmy ostrzegawczej ! Szkoda dziecka . . .
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Rosjanie minują ciała nieżywych zwierząt. Po co to robią?

Rosjanie minują ciała nieżywych zwierząt. Po co to robią?

Szaleństwo w Siedlcach. Rugbyści Awenty Pogoń świętują pierwsze mistrzostwo Polski

Szaleństwo w Siedlcach. Rugbyści Awenty Pogoń świętują pierwsze mistrzostwo Polski

Wróć na i.pl Portal i.pl