Kodeks Drogowy 2021. Te przepisy zmienią się w tym roku. Duże zmiany dla pieszych!

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Jedną z regulacji w przepisach drogowych będzie ujednolicenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym w dzień i nocą do 50 km na godz.
Jedną z regulacji w przepisach drogowych będzie ujednolicenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym w dzień i nocą do 50 km na godz. Marek Weckwerth
Najważniejsze co ma się zmienić w tym roku w Kodeksie drogowym to nadanie pieszym większego przywileju podczas przechodzenia przez jezdnię w oznakowanym miejscu. Sprawdzamy co jeszcze się zmieni.

W ubiegłym roku Ministerstwo Infrastruktury zajęło się głównie tą pierwszą kwestią, jako że uznano ją za pilną i wydaje się, że wejdzie w życie we właśnie rozpoczętym roku, choć dokładnie nie wiadomo kiedy. Na razie jest to projekt przyjęty przez Radę Ministrów, więc musi przejść procedurę legislacyjną.

Kodeks Drogowy. Zmiany nadchodzą zbyt wolno

Statystyki dotyczące wypadków na pasach z udziałem pieszych od lat są bardzo niepokojące i dziwi mnie, że zmiany w prawie następują z takimi oporami, z poślizgiem. Parlament potrafi procedować różne zmiany w prawie w ekspresowym tempie, czasem jednej nocy, a w tym przypadku nie wykazuje większej inicjatywy. Szkoda. Doświadczenia państwa zachodnich, w których takie prawo obowiązuje od lat, wskazują że jest to dobry kierunek[ - komentuje Marek Staszczyk, sekretarz Kujawsko-Pomorskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu.

Pierwszeństwo zanim wejdzie na przejście

Przypomnijmy, że pieszy będzie miał pierwszeństwo nie tylko gdy już jest na pasach (tak jak jest teraz), ale nawet wtedy zanim na nie wejdzie. W praktyce oznaczać to będzie, że kierowca zostanie zobligowany do zatrzymania auta czy innego pojazdu widząc człowieka zbliżającego się do krawędzi jezdni, oczywiście w miejscu wyznaczonego przejścia.

Zobacz także: Będzie pierwszeństwo dla pieszych, ale nie bezwzględne. Dla ich dobra

W trakcie ostatnich konsultacji nad projektem tego prawa dodano zapis o tym, że pieszy nie będzie mógł w trakcie przejścia rozmawiać przez telefon i w ogóle używać urządzeń mobilnych (np. sms-ować). Przepadł za to pomysł - a wydaje się, że był racjonalny - aby pieszy sygnalizował zamiar wejścia na jezdnię podniesieniem ręki.

Wielu specjalistów z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego wskazuje na fakt, że ten gest (uniesienie ręki) byłby wyraźnym sygnałem dla kierowcy, że pieszy rzeczywiście ma zamiar przejść przez jezdnię, a nie zwyczajnie stać sobie, a czasem konwersować z inną osobą.

Specjaliści zwracają też uwagę, iż dobrą praktyka jest nawiązanie kontaktu wzrokowego pieszego i kierowcy (możliwego tylko za dnia). Bywa bowiem i tak, że pieszy wchodzi na drogę zupełnie bezrefleksyjnie, nie patrząc czy nadjeżdża samochód. Tymczasem prawda jest taka, że pieszy zawsze - jeśli tylko chce - zauważy auto, bo to ma włączone światła, natomiast kierowca nie zawsze zauważy pieszego, skoro przejście nie zawsze są dobrze oświetlone, a piesi prawie zawsze ubrani w ciemną odzież bez elementów odblaskowych.

Szczęśliwie w projekcie nowego prawa znalazł się zapis o tym, że zarówno kierowcy jaki i piesi zbliżający się do oznakowanego przejścia, są zobowiązani do zwrócenia szczególnej uwagi.

To też może Cię zainteresować

50 na godzinę

W tym samym projekcie nowelizacji Prawa o ruchu drogowym znalazł się zapis o ujednoliceniu prędkości na obszarze zabudowanym do 50 km na godz. w dzień i nocą.

Obecnie od godz. 5.00 do 23.00 maksymalną dozwolona prędkość to 50 km na godz. zaś między 23.00 a 5.00, gdy ruch na drogach jest mniejszy można jeździć o 10 km na godz. szybciej. Rząd chce dostosować polskie przepisy w tym zakresie do obowiązujących od dawna w pozostałych państwach Unii Europejskiej.

Nie będzie jazdy "na zderzaku"

Kolejna zmiana w regulacjach prawnych ma dotyczyć zachowania bezpiecznej odległości między pojazdami na drogach szybkiego ruchu (autostradach i trasach ekspresowych).

Bezpieczną odległość między pojazdami ustalono tak, aby wynosiła połowę aktualnej prędkości, a zatem jadący 100 km na godz. musi zachować minimum 50 m za poprzedzającym autem, jadący 120 km na godz. - 60 m, 140 km na godz. - 70 m. Wyjątkiem od reguły zachowania wymienionych odległości ma być sam manewr wyprzedzania.

Jeśli ktoś zapyta jak służby odpowiedzialne za kontrolę ruchu drogowego miałyby egzekwować ten przepis, sugestią mogą być narzędzia wykorzystywane przez policję niemiecką - odpowiednie aplikacje komputerowe sprzężone z kamerami radiowozów ustawianych stacjonarnie w bezpiecznych miejscach.

Jest zatem szansa, że ukrócone zostanie nagminne zjawisko obserwowane na polskich drogach szybkiego ruchu, gdy kierowca superszybkiego auta gnającego lewym pasem dojeżdża na bardzo bliską odległość do poprzedzającego pojazdu (który właśnie wyprzedza ciężarówkę) i mruganiem świateł próbuje go zmusić do natychmiastowego zjazdu na prawy pas.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kodeks Drogowy 2021. Te przepisy zmienią się w tym roku. Duże zmiany dla pieszych! - Gazeta Pomorska

Komentarze 13

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
EXPERT

będziesz rozjechany :) : ) : ) : ): ) : )

G
Gość
2 stycznia, 13:12, Gość:

Debilni urzędnicy i politycy baz mózgu, wprowadzają przepisy takie jak sic!... (widząc człowieka zbliżającego się do krawędzi jezdni, oczywiście w miejscu wyznaczonego przejścia). Pieszy jest też użytkownikiem drogi jak kierujący, a nie świętą krową. To politycy i urzędasy w ten sposób zabijają ludzi na drogach!!!!!!

2 stycznia, 13:40, Igma:

Nasi przyjaciele zza Odry i Nysy nie mają tego problemu.

Od kiedy to my mamy przyjaciół za Odrą i Nysą - no chyba że tych kolorowych, których do siebie sprowadziła sprowadziła Merkel. Chyba, że chodzi w myśl zasady: wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Nie żal mi fryców, którzy na widok kolorowego schodzą z chodnika na jezdnię!.

I
Igma
2 stycznia, 13:12, Gość:

Debilni urzędnicy i politycy baz mózgu, wprowadzają przepisy takie jak sic!... (widząc człowieka zbliżającego się do krawędzi jezdni, oczywiście w miejscu wyznaczonego przejścia). Pieszy jest też użytkownikiem drogi jak kierujący, a nie świętą krową. To politycy i urzędasy w ten sposób zabijają ludzi na drogach!!!!!!

2 stycznia, 13:40, Igma:

Nasi przyjaciele zza Odry i Nysy nie mają tego problemu.

2 stycznia, 14:46, Gnido:

Nie mają bo mają trzy rodzaje przejść z tego jedno , na którym pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo czyli takie z zebrą i występuje ono najczęściej w strefach ze spowolnionym ruchem np do 30km/h, w takim przypadku jest to OK ,ale u nas potrafią takie przejścia być na krajówkach że o zakopiance nie wspomnę, najlepiej w dolince za zakrętem przez cztery pasy ruchu :). Na pozostałych niemieckich "przejściach"(brodach) pieszy albo nie ma pierwszeństwa przed pojazdem albo są one wyposażone w światła i może iść jak ma zielone w innym przypadku ma stać i czekać jak widły aż będzie miał wolną drogę. To jest taki mały szczególik, którego nasi ślepcy nie dostrzegają w tamtych realiach i wprowadzając takie przepisy w naszych realiach i z naszą infrastrukturą wpychają uczestników ruchu na minę , jednych i drugich jakby co...

I tak trzymać.

I
Igma
2 stycznia, 13:12, Gość:

Debilni urzędnicy i politycy baz mózgu, wprowadzają przepisy takie jak sic!... (widząc człowieka zbliżającego się do krawędzi jezdni, oczywiście w miejscu wyznaczonego przejścia). Pieszy jest też użytkownikiem drogi jak kierujący, a nie świętą krową. To politycy i urzędasy w ten sposób zabijają ludzi na drogach!!!!!!

2 stycznia, 13:40, Igma:

Nasi przyjaciele zza Odry i Nysy nie mają tego problemu.

To wszystko prawda.

Bardzo dobrze działa.

G
Gnido
2 stycznia, 13:12, Gość:

Debilni urzędnicy i politycy baz mózgu, wprowadzają przepisy takie jak sic!... (widząc człowieka zbliżającego się do krawędzi jezdni, oczywiście w miejscu wyznaczonego przejścia). Pieszy jest też użytkownikiem drogi jak kierujący, a nie świętą krową. To politycy i urzędasy w ten sposób zabijają ludzi na drogach!!!!!!

2 stycznia, 13:40, Igma:

Nasi przyjaciele zza Odry i Nysy nie mają tego problemu.

Nie mają bo mają trzy rodzaje przejść z tego jedno , na którym pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo czyli takie z zebrą i występuje ono najczęściej w strefach ze spowolnionym ruchem np do 30km/h, w takim przypadku jest to OK ,ale u nas potrafią takie przejścia być na krajówkach że o zakopiance nie wspomnę, najlepiej w dolince za zakrętem przez cztery pasy ruchu :). Na pozostałych niemieckich "przejściach"(brodach) pieszy albo nie ma pierwszeństwa przed pojazdem albo są one wyposażone w światła i może iść jak ma zielone w innym przypadku ma stać i czekać jak widły aż będzie miał wolną drogę. To jest taki mały szczególik, którego nasi ślepcy nie dostrzegają w tamtych realiach i wprowadzając takie przepisy w naszych realiach i z naszą infrastrukturą wpychają uczestników ruchu na minę , jednych i drugich jakby co...

G
Gość

Bywa bowiem i tak, że pieszy wchodzi na drogę zupełnie bezrefleksyjnie, nie patrząc czy nadjeżdża samochód. Zwłaszcza w stanie upojenia lub uważając, że "jest święty"

G
Gość

Przejścia dla pieszych na drogach krajowych , wojewódzkich tylko ze światłami cz/ziel/żółyu a nie migającym żółtym. Przejścia na ulicach ( poza strefą zamieszkania) powinny być wyłącznie na przycisk oraz przy skrzyżowaniach na światłach. To dla ich dobra i naszego i najbliższych bezpieczeństwa. Pieszy też musi się podporządkować i czekać na zielone światło.

I
Igma
2 stycznia, 13:12, Gość:

Debilni urzędnicy i politycy baz mózgu, wprowadzają przepisy takie jak sic!... (widząc człowieka zbliżającego się do krawędzi jezdni, oczywiście w miejscu wyznaczonego przejścia). Pieszy jest też użytkownikiem drogi jak kierujący, a nie świętą krową. To politycy i urzędasy w ten sposób zabijają ludzi na drogach!!!!!!

Nasi przyjaciele zza Odry i Nysy nie mają tego problemu.

G
Gość

Debilni urzędnicy i politycy baz mózgu, wprowadzają przepisy takie jak sic!... (widząc człowieka zbliżającego się do krawędzi jezdni, oczywiście w miejscu wyznaczonego przejścia). Pieszy jest też użytkownikiem drogi jak kierujący, a nie świętą krową. To politycy i urzędasy w ten sposób zabijają ludzi na drogach!!!!!!

G
Gnido
2 stycznia, 09:20, Gnido:

Na wuj głupi pismaku trzepiesz tema .który jeszcze nie wszedł w życie, chcesz mieć na sumieniu tych , którzy tylko czytają nagłówki i mało rozumieją z tekstu? skoro pierwszeństwa dla pieszych jeszcze nie ma w takiej formie jak piszesz to nie wałkuj tematu w taki sposób bo połowa idiotów będzie myślała że już może , mało ci trupów?

Chyba przesadziłem z "głupim pismakiem" sorry za to , ale resztę podtrzymuję.

T
T.
2 stycznia, 10:59, Witold Gedymin:

"Przepadł za to pomysł - a wydaje się, że był racjonalny - aby pieszy sygnalizował zamiar wejścia na jezdnię podniesieniem ręki." - z tego stwierdzenia jedno jest słuszne "WYDAJE SIĘ". Jak ma podnieś rękę matka prowadząca dziecko, a w drugiej ręce trzymająca torbę z zakupami. Albo osoba niosąca dwie torby. Jak wysoko miałaby być podniesiona ręka? Ile starszych osób nie byłoby w stanie podnieś ręki "zgodnie z przepisami"??

Myślę, że hajlowanie stałoby się w tym faszystowskim kraju zupełnie legalne :-)

W
Witold Gedymin

"Przepadł za to pomysł - a wydaje się, że był racjonalny - aby pieszy sygnalizował zamiar wejścia na jezdnię podniesieniem ręki." - z tego stwierdzenia jedno jest słuszne "WYDAJE SIĘ". Jak ma podnieś rękę matka prowadząca dziecko, a w drugiej ręce trzymająca torbę z zakupami. Albo osoba niosąca dwie torby. Jak wysoko miałaby być podniesiona ręka? Ile starszych osób nie byłoby w stanie podnieś ręki "zgodnie z przepisami"??

I
Igma

Po co w Polsce te zebry na jezdniach?

Trup na przejściach pada gęsto.

Bez przejść będzie bezpieczniej.

Łańcuch pokarmowy w Polsce.

Pieszy.

Rowerzysta.

Hulajnogowcy.

Motocyklista.

Kierowcy samochodów osoboeych

Dostawczaki.

A na samym szczycie,

Kierowcy ciężarówek.

Wróć na i.pl Portal i.pl