Kogo już wkrótce sztuczna inteligencja wygryzie z rynku pracy? Sprawdź, czy nie dotyczy to ciebie

Joanna Grabarczyk
Joanna Grabarczyk
Obraz wygenerowany przy pomocy Midjourney.
Obraz wygenerowany przy pomocy Midjourney. Twitter/@papapapipon
Co było pierwsze: artysta czy sztuka? To pytanie w dobie sztucznej inteligencji zyskuje zupełnie nowy wymiar. Nie jest nowością, że do panteonu muz z biegiem lat dołączają kolejne. Być może jedną z nich będzie AI. Dziś jej możliwości rosną w nieprawdopodobnym tempie, ale i budzą uzasadniony lęk wśród ludzi, którzy zawodowo zajmują się twórczością. Graficy, specjaliści od komputerowych efektów specjalnych, fotografowie, a nawet scenarzyści czują się zagrożeni. Czy sztuczna inteligencja zastąpi wkrótce ludzką myśl twórczą?

Takie wizje jeszcze do niedawna były domeną filmów i książek spod szyldu science fiction. Dziś sen (a może koszmar?) o tym, że zastępują nas roboty, wydaje się powoli ziszczać. Jednak nawet Philip Dick, jeden z nestorów literatury sci-fi, nie zakładał, że dziedziną, która jak dotychczas najsilniej odczuwa zagrożenie ze strony sztucznej inteligencji, będzie myśl twórcza. Przewidywał, że automatyzacja i robotyzacja dadzą się odczuć głównie w zawodach niewymagających kreatywności.

AI wygrywa konkurs dla artystów

O tym, że AI potrafi być dziś konkurencją dla żywych artystów, głośno zrobiło się w wyniku skandalu, jaki wybuchł po werdykcie sędziów oceniających prace zgłoszone do konkursu sztuk pięknych podczas targów sztuki stanu Kolorado w USA.

Zwyciężyła praca zgłoszona przez Jasona Allena w kategorii „sztuka cyfrowa”. Artysta zgłosił dzieło, które wygenerował komputerowo, korzystając do tego z aplikacji Midjourney. Nie jest do końca jasne, czy sędziowie wydający werdykt byli świadomi faktu, że wybrana przez nich praca nie jest wynikiem pracy człowieka, ale że została wygenerowana przez sztuczną inteligencję.

Co dziś może sztuczna inteligencja?

Wybór jury wzbudził wzburzenie pośród artystów zajmujących się zawodowo twórczością cyfrową, którzy zaczęli obawiać się, że sztuczna inteligencja pozbawi ich zawodu. Choć lęk związany z rozwojem techniki i technologii nie jest niczym nowym, okazuje się, że obawy te mają uzasadnienie.

Ostatnimi czasy na rynku pojawiło się wiele rozwiązań, opartych o sztuczną inteligencję, które umożliwiają proces twórczy w oparciu o dotychczasowo istniejące prace. Zagrożeni poczuli się graficy, fotografowie, specjaliści generujący komputerowe efekty specjalne, scenarzyści i osoby zawodowo piszące teksty. Upust swoim wątpliwościom dali na grupach facebookowych oraz na forach poświęconych ich działalności zawodowej.

Grafika w kilka chwil

Jednym z rozwiązań, o którym zrobiło się głośno, jest aplikacja Lensa AI. Umożliwia ona wygenerowanie obrazu lub wideo w oparciu o dostarczone przez użytkownika dane.

Po dostarczeniu jej od 10 do 20 własnych selfie jest nam w stanie wygenerować „magiczny awatar”, który wygląda, jakby został stworzony przez profesjonalnego grafika. Użytkownik nie ma, co prawda, wpływu na to, w jakim stylu aplikacja wygeneruje przyszły awatar, jednak rozwiązanie to jest ciągle rozwijane i niewykluczone, że w przyszłości użytkownik dostanie możliwość wyboru co do tego, jak chce być narysowany przez AI.

Kolejnym, o jakim zrobiło się głośno, jest wspomniany już Midjourney. Podobnie jak inne tego rodzaju rozwiązanie – Stable Diffusion, jest to generator umożliwiający wygenerowanie pożądanych obrazów lub grafik na podstawie tekstowych podpowiedzi.

Jak działają oba te rozwiązania? Mechanizm ich działania oparty jest na uczeniu maszynowym. W dużym uproszczeniu w przypadku tych dwóch rozwiązań proces ten rysuje się następująco: najpierw algorytm aplikacji zbiera z sieci dane – czyli obrazy i zdjęcia z opisami. Na podstawie istniejących opisów z wyszukiwarek sztuczna inteligencja uczy się, jakie słowa odpowiadają jakiemu obrazowi. Kolejnym krokiem jest zaburzanie oryginalnego obrazu przez dodanie efektów – tak, że z oryginalnego zdjęcia czy obrazu powstaje nowa grafika. Ostatnim krokiem jest proces odwrotny – wycofanie przekształceń w taki sposób, że finalnym wytworem staje się nowy, „oryginalny” obraz, wygenerowany na podstawie wcześniej dostarczonych danych, ale w pełni „narysowany” przez AI.

Generatory cyfrowej grafiki nie są jednak jedynym polem, w którym sztuczna inteligencja ujawnia swoje możliwości. Jak się okazuje, dostępne są już rozwiązania, które pozwalają na wygenerowanie na przykład scenariusza filmowego.

AI wchodzi do kina

Jeden z użytkowników facebookowej grupy zrzeszającej polskich scenarzystów poruszył temat sztucznej inteligencji w kontekście tworzenia scenariuszy filmowych. Odniósł się do rozwiązania firmy Open AI, czyli do ChatGPT.

- OpenAI nie napisze jeszcze za nas filmu, ale jest świetną pomocą przy wymyślaniu fabuł, bo po prostu niewyczerpanie generuje pomysły, które mogą cię zainspirować i pomóc przy myśleniu „co dalej”. Uwielbiam tego robota

– napisał Błażej Dzikowski.
Pod postem rozpętała się duża dyskusja. Krytycy tego rozwiązania podnosili, że ktoś, kto potrzebuje tego rodzaju wsparcia, nie powinien w ogóle zajmować się pracą twórczą. Inni – w tym autor wątku – zauważył, że to tylko narzędzie, pomocne gdy scenarzysta napotyka na koszmar „bloku twórczego” (z ang. „writers block”) i ma problem z popchnięciem historii naprzód.

Niezależnie od nastrojów i obaw, które wśród scenarzystów budzi sztuczna inteligencja i jej ingerencja w obszar twórczości, nie da nie wspomnieć się o tym, że AI już od kilku lat zmienia przemysł filmowy – i to nie tylko w kwestii efektów specjalnych czy obrazu filmowego. Na rynku funkcjonują już aplikacje, które dzięki uczeniu maszynowemu są w stanie ocenić i oszacować na podstawie scenariusza lub obsady, czy film będzie kasowym hitem czy też nie. ScriptBook, Vault czy Pilot to tylko niektóre z aplikacji, z których korzystają producenci filmowi, nim zdecydują się na ruszenie z filmową produkcją i danie szansy konkretnej opowieści, by zaistniała na srebrnym ekranie.

Czy ChatGPT napisze za nas scenariusz filmowy?

Zagadnienie wpływu sztucznej inteligencji na pracę scenarzystów to dyskusja, która do Polski przyszła z Zachodu. Jeden z członków networkingowej grupy facebookowej zrzeszającej profesjonalnych twórców ekranowych opowieści tak odniósł się do obaw, że postęp technologiczny pozbawi scenarzystów pracy.

- Jak by nie było, posiadam scenariusz, który został napisany w całości przez sztuczną inteligencję. Nic w nim nie zmieniłem i nic w nim nie dodałem. Kiedy pokonałem początkowe trudności i odkryłem, w jaki sposób poprowadzić AI scena po scenie, historia zaczęła się kleić. Nie możesz po prostu zażądać od tego narzędzia, by zaoferowało ci gotowy scenariusz. Musisz je odpowiednio poinstruować

– zauważył jeden ze scenarzystów, Jason Rogers. Na dowód swoich słów zamieścił pierwszą stronę scenariusza wygenerowanego przez sztuczną inteligencję.

- Musiałem mieć wymyślone wątki całej historii i upewnić się, że sztuczna inteligencja podąża za nimi. Zdecydowałem się stworzyć w ten sposób horror, ponieważ dialogi i fabuła tego gatunku dobrze pasują do tego, co jest w stanie wygenerować sztuczna inteligencja

– dodał.

Strona scenariusza horroru, wygenerowana przez sztuczną inteligencję według instrukcji scenarzysty Jasona Rogersa.
Strona scenariusza horroru, wygenerowana przez sztuczną inteligencję według instrukcji scenarzysty Jasona Rogersa. Jason Rogers/Facebook

Artyści idą do sądu

Ci, którzy uważają, że dobra sztuka obroni się sama, mają zapewne nieco racji. Jednak tym, o czym należy pamiętać, to fakt, że w czasach „kultury obrazu” grafika, tworzenie komputerowych efektów specjalnych czy fotografia to przede wszystkim rzemiosło o konkretnych zastosowaniach w codziennym życiu. Wdrożenie na szeroką skalę zastosowania sztucznej inteligencji do tworzenia grafik pociąga za sobą oczywiste zalety: jest szybsze, tańsze i wydajniejsze, nie wymaga posiadania zaawansowanego hardware’owo sprzętu ani nabywania licznych licencji na kosztowny software. Z drugiej strony wymusi na twórcach cyfrowych dostosowanie się do nowych technik pracy i znacząco podwyższy próg wejścia do zawodu i utrzymania się w nim.

Pod znakiem zapytania stoi również kwestia etyki i praw autorskich. Chociaż te regulacje różnią się w zależności od kraju, zasadniczo prawa autorskie do dzieła przysługują jego autorowi. Co, jeśli autorem jest sztuczna inteligencja? Ktoś mógłby odpowiedzieć, że nic – oto skończą się problemy z nierzadko długim i trudnym procesem ustalania i pozyskiwania praw autorskich do upatrzonych grafik czy fotografii, które chcemy wykorzystać. Jednak gdy przyjrzeć się temu zjawisku bliżej, okazuje się, że problem jest o wiele bardziej złożony.

- Nie ma tak naprawdę sposobu, żeby pozyskać setki milionów obrazów i dowiedzieć się, skąd one pochodzą (…). Nie ma sposobu na to, żeby znaleźć obraz w internecie, a potem na jego podstawie automatycznie wyśledzić jego właściciela czy robić cokolwiek w celu weryfikacji

- odpowiedział David Holz, założyciel Midjourney, w odpowiedzi na pytanie redakcji amerykańskiego Forbesa, czy uzyskiwał zgodę żyjących artystów na wykorzystanie ich prac opublikowanych w internecie, którymi „nakarmił się” w procesie uczenia maszynowego algorytm stworzonego przez jego firmę generatora cyfrowej grafiki.

Wypowiedź biznesmena wywołała burzę w kręgach osób żyjących z tworzenia sztuki i cyfrowej grafiki. Trzy amerykańskie artystki - Sarah Andersen, Kelly McKernan i Karla Ortiz – zdecydowały się na pozwanie firm zajmujących się generowaniem grafiki cyfrowej: Midjourney, Stability AI (to firma stojąca za Stable Diffusion) oraz DeviantArt (firma niedawno wypuściła DreamUp, własny generator grafiki cyfrowej). Podstawą pozwu jest między innymi fakt, że maszyny mogły uczyć się na podstawie dzieł bez zgody ich twórców, a tym samym bez ich wynagrodzenia.

Jak na razie werdykt nie zapadł, zapowiada się jednak, że będzie to długi i interesujący proces. Wyrok sądu ma szansę zrewolucjonizować branżę i wyznaczyć trend prawny, rozwiązujący problemy, jakie nasuwają się w związku z rozwojem sztucznej inteligencji.

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl