We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych Stanisław Żaryn zwraca uwagę, że operacja dezinformacyjna o rzekomych planach Polski dotyczących napaści na Ukrainę prowadzona jest od kilku dni. "W kolejnym etapie działań teksty propagandowe sugerują, że trwające w Polsce ćwiczenia międzynarodowe są pretekstem do eskalacji sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej, a nawet, że są częścią przygotowywania ataku na Ukrainę" – wskazuje rzecznik.
Chodzi o ćwiczenia wojskowe Defender Europe 2022, które rozpoczęły się 1 maja i potrwają do 27 maja. Są to międzynarodowe i cykliczne manewry, organizowane przez Amerykańskie Siły Zbrojne, które mają na celu budowanie gotowości i interoperacyjności między sojusznikami i partnerami USA i NATO. Jednym z dziewięciu gospodarzy tegorocznych ćwiczeń jest Polska. Jak zapewniało Ministerstwo Obrony Narodowej, ich organizacja rozpoczęła się jeszcze w 2021 roku i nie ma związku z obecną sytuacją geopolityczną.
Jak zauważa Stanisław Żaryn, w ramach działań propagandowych manipuluje się wypowiedziami prezydentów Polski i Ukrainy. "Ich słowa prezentowane są jako zapowiedź dążenia do włączenia części Ukrainy do Polski" – podkreślił.
Nie tylko Rosja
Rzecznik zwrócił uwagę, że w szerzenie dezinformacji na temat naszego kraju włączył się również Aleksandr Łukaszenka, który zapowiada, że "Białoruś odpowie militarnie na agresję Polski".
"Łukaszenka kolejny raz insynuował, że Polska jest krajem zagrażającym Białorusi, a także sugerował, że coś złego dzieje się przy granicy Polski i Litwy z Białorusią. Łukaszenka kolejny raz insynuował, że Polska jest krajem zagrażającym Białorusi, a także sugerował, że coś złego dzieje się przy granicy Polski i Litwy z Białorusią" – napisał Żaryn.
Podsumowując rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych ocenił, że wymierzone w Polskę działania mają na celu ukazanie naszego kraju jako "podżegacza wojennego" i wskazanie, że to Zachód jest agresywny w stosunku do Rosji.
