– Nie wiem, co się właśnie stało… ale straciłem głos. To mnie dobija, nie chcę przerywać występu, ale nie mogę dać wam koncertu, który chcę wam teraz dać – powiedział The Weeknd do tłumu krzyczących pod sceną fanów.
Jak zaznaczył, zadba o to, aby każdy dostał zwrot pieniędzy za bilety na wydarzenie. – Niedługo zrobię dla was show. Teraz chciałem wyjść i osobiście was przeprosić. Wiecie, jak bardzo mnie to dobija, przepraszam. Kocham was, bardzo dziękuję – powiedział, po czym zszedł ze sceny.
Koncert The Weeknd przerwany
Niedługo potem zapaliły się światła, a publiczność przez jakiś czas pozostawała pod sceną, licząc na to, że koncert się jednak odbędzie. Po chwili fani The Weeknd ruszyli w stronę wyjść.
Problemy wokalisty pojawiły się już na początku koncertu. The Weeknd wyszedł, żeby przywitać się z fanami i załamał mu się głos. Ostatecznie dał radę przebrnąć przez jedynie cztery utwory, po czym zdecydował się przerwać występ.
Później piosenkarz opublikował oświadczenie na Instagramie, pisząc: "Mój głos załamał się podczas pierwszej piosenki i jestem zdruzgotany. Poczułem to i moje serce opadło. Głębokie przeprosiny dla moich fanów. Obiecuję, że wam to wynagrodzę".
dś
