Zanim pokazano nowy sprzęt, Tim Cook, CEO Apple, zaczął od zapowiedzianych w tym roku usług. Apple Arcade dla graczy rusza 19 września. Miesięczny koszt abonamentu to 4,99 USD – dla całej rodziny. Apple zachęca nie tylko ceną, ale i darmowym, miesięcznym trialem. Taka sama cena obowiązuje w przypadku kolejnej usługi – Apple TV+. Także dla całej rodziny, także z miesięcznym Free Trialem i od razu w 100 krajach. Pierwsze seriale na nowej platformie (podczas konferencji obejrzeliśmy trailer „See”) dostępne będą 1 listopada. Ceny usług, zwłaszcza TV+, pokazują, że Apple nie zamierza być delikatne dla konkurencji.
Always on Display w Apple Watch
Po usługach przyszła kolej na sprzęt. Nowy iPad (to już siódma generacja...) ma ekran o przekątnej 10,2 cala, Touch ID i dedykowaną, fizyczną klawiaturę. Apple pochwaliło się także nowościami oprogramowania (m.in. „pływającą”, zmniejszającą swój rozmiar klawiaturą software’ową). Ceny nowego iPada zaczynają się od 329 dolarów. Urządzenie dostępne będzie 30 września.
Wrzawę w Steve Jobs Theater wywołała prezentacja nowego Apple Watcha (series 5). Przecieki okazały się prawdziwe – koperty będą tytanowe albo ceramiczne. Nowy ekran to LTPO, Apple zastosowało ponadto funkcję Always on Display – panel będzie cały czas włączony, ale – jak twierdzą w Apple – bez wpływu na akumulator. Energia powinna wystarczyć na cały dzień. Apple Watch otrzymał kompas, a funkcje rozbudowane zostały o m.in. opcję wykonania połączenia przyciskiem. Ceny? 399 dolarów za podstawową wersję, 499 dolarów za model z LTE. Nowy Apple Watch na rynek wchodzi 20 września.
Przy okazji – przeceniono Apple Watch Series 3 na 199 dolarów.
Nowy iPhone wzbudza lęk? Osoby z trypofobią boją się nowego ...
„Najpopularniejszy smartfon świata”
– Porozmawiajmy o iPhone – zagaił w końcu Tim Cook. CEO Apple nie omieszkał wspomnieć o zadowoleniu użytkowników (tak, zgadliście: 99 procent), pojawił się też zwrot „najpopularniejszy smartfon świata”. A zaraz potem pokazano następcę iPhone’a XR. Nowy iPhone 11 trafi na rynek w sześciu kolorach. Ma podwójny aparat (2 x 12 MP, obiektyw szerokokątny i ultraszerokokątny, nagrywanie wideo 4K w 60 klatkach na sekundę), lepszy dźwięk (z Dolby Atmos), ekran Liquid Retina o przekątnej 6,1 cala i oczywiście nowy procesor A13 Bionic. Chip ma najszybsze CPU dostępne w smartfonach, podobnie sprawa ma się z GPU. Akumulator pracuje godzinę dłużej niż ten w XR. Ceny zaczynają się od 699 dolarów.
Po iPhone 11 przyszła kolej na iPhone 11 Pro oraz iPhone 11 Pro Max. – To pierwszy iPhone, którego nazwaliśmy Pro – zauważył przytomnie Phil Schiller, starszy wiceprezes Apple ds. marketingu globalnego. Urządzenia mają potrójne aparaty – oprócz szerokokątnego i ultraszerokokątnego obiektywu jak w iPhone 11 jest także teleobiektyw. Wśród czterech kolorów pojawił się nowy – Midnigth Green. Ekrany mają odpowiednio przekątną 5,9 i 6,5 cala. To panele OLED, ale Apple nazwało je Super Retina XDR. Ich jasność maksymalna to aż 1200 nitów.
Sporą część prezentacji poświęcono na możliwości nowego, sześciordzeniowego procesora A13 Bionic (ten sam co w iPhone 11). Ośmiordzeniowy Neural Engine zajmuje się zadaniami opartymi na uczeniu maszynowym. Układ jest energooszczędny – akumulator w 11 Pro ma działać o 4 godziny dłużej niż w XS, a w 11 Pro Max o 5 godzin dłużej niż w XS Max. Co ciekawe, w zestawach sprzedażowych znajdzie się szybsza ładowarka o mocy 18 W. Obudowy obu modeli Pro są wodoszczelne, a szkło – matowe.
iPhone 11 Pro, iPhone 11 Pro Max cena i dostępność
Ceny nowego iPhone’a 11 Pro zaczynają się od 999 dolarów, a ceny iPhone’a 11 Pro Max – od 1099 dolarów. Przedsprzedaż zaczyna się 13 września, natomiast urządzenia na rynek trafią 20 września.
Twitter: @G_Lisiecki
Nie przegapcie
Zobaczcie koniecznie
