W sobotę doszło do zaplanowanego, haniebnego ataku. Nieprzypadkowy był ten atak w przeddzień urodzin Wincentego Witosa, którego jesteśmy jedynymi spadkobiercami. Jednak plan politycznych kłusowników nie powiódł się. Przecież ta akcja nie była wymierzona w to, żeby pozyskać posła. Głównym celem było rozbicie klubu PSL. I tu ponieśli totalną klęskę. Zadanie nie zostało wykonane, chyba nagród nie będzie - mówił wczoraj w Białymstoku Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego. Razem z nim na Podlasie przyjechała krajowa czołówka ludowców.
CZYTAJ: Porozumienie na wybory. Poseł Baszko może startować w Sokółce, poseł Żalek w Białymstoku
W białostockiej siedzibie PSL stawili się też działacze z całego regionu. Oficjalnie po to, by rozpocząć kampanię samorządową. Jednak tematem pierwszoplanowym było głośne odejście posła Mieczysława Baszki z PSL do współrządzącego z PiS Porozumienia Jarosława Gowina. Co ciekawe, w siedzibie PSL jeszcze wczoraj wisiała tablica informująca, że swoje biuro ma tu poseł Baszko.
- Dzisiaj to zdrajca musi się czerwienić i odpowiadać na trudne pytania, dlaczego opuścił klub parlamentarny PSL i przestał być posłem partii, z ramienia której został wybrany - podkreślał Piotr Zgorzelski, sekretarz naczelnego komitetu wykonawczego PSL.
- Urządzili sobie nieudane polowanie, bo nie fachowcami w tej dziedzinie. Nie poradzili sobie z ASF, za to postrzelili posła PSL, który długo z tych ran postrzałowych będzie musiał się leczyć - obrazował polityczny traser Stefan Krajewski, szef podlaskich ludowców.
Ci zapewniają, że nadal są silni, co mają udowodnić najbliższe wybory samorządowe. - Przyjeżdżamy tutaj, żeby z podniesioną przyłbicą ruszyć do kampanii samorządowej. Ta nie będzie łatwa. Będziemy zabiegać każdego dnia z zakasanymi rękawami o jak najlepszy wynik na Podlasiu - zapewnia Władysław Kosiniak-Kamysz.
Ludowcy proponują m.in. stworzenia Izby Samorządowej, co będzie możliwe po kolejnych wyborach parlamentarnych. Chcą też, by w każdej gminie powstała Reymontówka. Chodzi o świetlice dla dzieci, w których najmłodsi będą mogli spędzać czas po szkole. - Będziemy mieć też propozycje dla Podlasia, dla Sokółki i dla innych miejscowości - zapewnia prezes PSL.
Dodaje, że ludowcy w wyborach do sejmiku i powiatów pójdą pod swoich sztandarem. Koalicje są możliwe w przypadku kandydatów na wójtów, burmistrzów, czy prezydentów miast. Tak może być na przykład Białegostoku.
- Decyzje personalne jeszcze przed nami. Współpracujemy z panem prezydentem Truskolaskim. U nas nie jest tak, jak w partiach wodzowskich, że decyzje podejmujemy w Warszawie - podkreśla szef ludowców.
Zimy w latach 2006-2013. Tak wyglądały zimy w Białymstoku na...