Konstantin Vasslijew w ogniu krytyki. Poszło o jedną wypowiedź
Były gwiazdor takich klubów jak m.in. Jagiellonia Białystok oraz Piast Gliwice postanowił wziąć udział w jednym z estońskich podcastów. Wszystko byłoby dobrze jednak, gdyby ugryzł się w język przed odpowiedzią na pytanie o konflikt rosyjsko-ukraiński.
Aktualny piłkarz rodzimej Flory Tallin przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że w takich sytuacjach nie ma prostych rozwiązań oraz nie potrafił jednoznacznie wskazać zwycięzcy tego konfliktu. Po tych słowach weterana estońskiej piłki w Internecie zawrzało.
- Jeśli Ukrainie uda się wygrać, być może zapanuje pokój na wiele lat. Jeśli wygrają Rosjanie, również możemy mieć pokój na wiele lat. Jeśli obie strony zdecydują się negocjować i zawrzeć rozejm, również możemy mieć pokój na wiele lat. Szczerze mówiąc, nie widzę rozwiązania, które mogłoby szybko zakończyć ten konflikt i zaprowadzić pokój - przyznał Wassiljev
Apel do Vassiljewa. Chodzi o potępienie rosyjskiej agresji
Po emisji programu "Kolmas poolaeg" (est. "Trzecia połowa") słowa o rosyjskiej agresji na Ukrainie dotarły do prezesa ligowego rywala Paide Linnameeskond - Veiko Veskimae, który zaapelował do piłkarza z niebagatelnym stażem o potępienie działań zbrojnych Rosji na Ukrainie.
- Oczywistą rzeczą jest, że estońskie społeczeństwo oczekuje od pana, kapitana drużyny narodowej, odwagi i jednoznacznego potępienia działań rosyjskiego agresora oraz stwierdzenia, że rosyjskie wojska muszą całkowicie wycofać się z terenu Ukrainy, gdyż jest to jedyna akceptowalna droga do tego, by zapanował pokój - fragment oświadczenie wydanego przez prezesa na Facebooku
.
W marcu Wassiljew spotkał się z reprezentacją Polski na PGE Narodowym w Warszawie przy okazji baraży do mistrzostw Europy 2024. Ostatecznie kapitan estońskiej reprezentacji nie mógł z powodu kontuzji wybiec na boisku i pomóc swoim kolegom.
Reprezentacja Polski wówczas pewnie rozprawiła się z jego reprezentacją 5:1 i awansowała do finału baraży o Euro 2024. Tam po rzutach karnych w Cardiff udało się pokonać reprezentację Walii. Tym samym Biało-Czerwoni pojadą w czerwcu do Niemiec.
