Jak poinformowała sierż. szt. Dorota Wiatr-Kurzawa z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, w sobotę ulice miasta patrolowała grupa motocyklowej radomskiej drogówki. Przed południem na ul. Czarnieckiego policjanci zatrzymali do kontroli 27–letniego motocyklistę, ponieważ – jak przypuszczali - pojazd przekraczał dopuszczalne normy hałasu.
"27-latek tłumaczył, że wybrał się na ostatnią w tym sezonie przejażdżkę w związku z tym, że kończy urlop w Polsce i wraca do pracy w Niemczech" – przekazała sierżant. Po przeprowadzeniu badania sonometrem, przypuszczenia mundurowych, co do stanu technicznego wydechu jednośladu, potwierdziły się. Funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny od motocykla i ukarali kierowcę stuzłotowym mandatem karnym.
Niespełna 30 minut później ten sam patrol na skrzyżowaniu ulic Czarnieckiego i Alei Róż prowadził statyczną kontrolę prędkości i zatrzymał do kontroli tego samego kierującego motocyklem, który wracał do domu i tym razem - wbrew wcześniejszym przestrogom policjantów - przekroczył dopuszczalną prędkość o 72 km/h w obszarze zabudowanym.
Z relacji mundurowych wynika, że 27-latek nie krył zdziwienia zaistniałą sytuacją. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy na trzy miesiące i ukarali mandatem w kwocie 2,5 tys. złotych, a na konto kierowcy trafiło 15 punktów karnych.
"Motocyklisty nie opuścił jednak dobry humor, choć podsumował ostatni dzień pobytu w kraju jako niefartowny" – podsumowała sierż. Wiatr-Kurzawa.
Źródło:
