Otwarcie bramek na A1. Ile razy w tym sezonie letnim?
Jak poinformowała w ostatnich dniach spółka Gdańsk Transport Company (GTC), koncesjonariusz autostrady AmberOne w okresie od 19 czerwca 2019 do 18 sierpnia 2019 bramki szły na niej w górę 61 razy. To działanie jest, oczywiście, lekiem na udrożnienie trasy w momentach, kiedy oczekiwanie na wjazd jest zbyt długie.
Kierowców stojących w zatorze takie rozwiązanie zawsze cieszy, warto jednak pamiętać, że podnoszenie bramek kosztuje nas wszystkich, podatników, i to nie mało. Za rezygnację z opłat koncesjonariuszom odcinków autostrad płaci bowiem Ministerstwo Infrastruktury. Za całe zeszłoroczne wakacje koszt podnoszenia bramek (takich przypadków było 76) wyniósł 5 mln zł.
Debiut aplikacji do płatności za autostradę A1
Te wakacje były także debiutem dla aplikacji AmberGo, czyli kolejnego narzędzia które miało pomóc w jak najlepszych rozładowywaniu ewentualnych korków. Jest to system płatności oparty na automatycznym rozpoznawaniu tablic rejestracyjnych, wymagający tylko jednorazowego zainstalowania aplikacji mobilnej w telefonie. Kierowcy mogą wtedy korzystać z bramek autostradowych oznaczonych AmberGO
Jak podaje GTC, korzysta z niej na razie 10 proc. kierowców korzystających z pomorskiego odcinka A1.
- To dużo, biorąc pod uwagę liczbę kierowców korzystających z autostrady. To jednak jeszcze za mało, by istotnie poprawić przepustowość - według szacunków, aby tak się stało z aplikacji musiałoby korzystać ok. 30 proc. użytkowników - mówi nam Elżbieta Pałys z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR - Trzeba zauważyć , że aplikacja w pełnej funkcjonalności działa stosunkowo krótko. Do tego w okresie szczytów komunikacyjnych wielu kierowców korzystających z A1 to ci, którzy jeżdżą tą trasą okazjonalnie, np. kilka razy w roku i z tego powodu być może mają mniejszą motywację do instalowania aplikacji.
Sami kierowcy co do funkcjonowania AmberGo mają sporo uwag. Krytyka dotyczy przede wszystkim oznaczenia pasów dojazdowych do bramek przeznaczonych wyłączenie dla użytkowników aplikacji. Wiele osób wjeżdża na nie myśląc, że zapłacą inkasentowi, a potem w popłochu się wycofują.
- Przydałby się większe napisy nad dedykowanymi dla AmberGo bramkami i jaskarwożółte pasy na jezdni wyznaczające dojazd do nich - mówi pan Jakub Wojciechowski, kierowca z Gdańska, który korzystał z AmberGo w miniony weekend.
Zarządca A1 zapewnia, że oznaczenia będzie systematycznie poprawiał.
Autostrady w Polsce: Ile mają kilometrów? [MAPY, WIZUALIZACJ...
Kiedy poprawi się przepustowość na bramkach na A1?
Czy gdy aplikacja zyska odpowiednią popularność problem regularnych letnich korków na naszej autostradzie wreszcie zniknie?
- Tak naprawdę na razie możemy mówić jedynie o poprawianiu przepustowości, rozwiązanie problemu raczej musi poczekać na bezbramkowy system płatności wspólny dla wszystkich dróg w Polsce. Przy czym musi on być na tyle atrakcyjny, by, zakładając, że taka inicjatywa wyjdzie ze strony publicznej, prywatni zarządcy autostrad chcieli z niego skorzystać - dodaje E. Pałys.
Przypominamy, że w ostatnich dniach w sprawie koncesjonowanych odcinków autostrad wypowiedziała się też Najwyższa Izba Kontroli. Uznała ona, że opłaty na nich są zbyt wysokie, a dokładniej znacznie wyższe niż obowiązujące na odcinkach w gestii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Pomorscy kierowcy i tak, jak wynika z wyliczeń Izby nie mają najgorzej. Za przejechanie 1 kilometra „naszą” autostradą Amber One płacimy 20 groszy. Taniej jest tylko na odcinku nr II autostrady A2 Świecko-Nowy Tomyśl (17 gr). Na jej odcinku pierwszym, czyli Nowy Tomyśl-Konin oraz na A4 (Katowice-Kraków) wspomniany wskaźnik wynosi odpowiednio 40 i 33 groszy.
O tym się mówi:
Wjechał pod prąd na autostradę A1, odpowie jak za zabójstwo....
