W miniony weekend gdańscy policjanci stwierdzili dwa przypadki złamania kwarantanny domowej. Kobieta i mężczyzna załamali zakaz opuszczania domu i wyszli na zakupy, chociaż posiadali informacje o tym, że mogą zamówić je telefonicznie. Funkcjonariuszom mieli tłumaczyć, że nie wiedzieli, że zakaz dotyczy także wyjścia do sklepu.
Do sądu skierowano wnioski o ukaranie obojga. Nie jest jednak wykluczone, że osoby te usłyszą także zarzuty kryminalne. Kara za złamanie zasad kwarantanny to 30 tys. zł.
Jak poinformowała Karina Kamińska, rzecznik prasowa komendy w Gdańsku, "tylko ostatniej doby funkcjonariusze gdańskiej komendy skontrolowali ponad tysiąc adresów objętych zaleceniami służb sanitarnych".
- Kwarantanna jest działaniem służb sanitarnych, mającym na celu zapobieżenie rozprzestrzeniania się epidemii - tłumaczy funkcjonariuszka. - Każda osoba, która nie stosuje się do takich zaleceń, musi liczyć się z odpowiedzialnością karną wynikającą z art. 116 Kodeksu wykroczeń. Oznacza to, że w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w trakcie kontroli, funkcjonariusz sporządzi dokumentację, będącą podstawą do sporządzenia wniosku o ukaranie do sądu. Policjanci w takiej sytuacji informują ponadto Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, który jest organem władnym do nałożenia na taką osobę kary, która może wynosić nawet 30 tys. zł.
W bardziej drastycznych przypadkach, jeżeli np. osoba jest zakażona, a mimo to swoim zachowaniem spowoduje rozprzestrzenianie się choroby zakaźnej, podlegać będzie ona przepisom wynikającym z kodeksu karnego - dodaje. - W takim przypadku grozi kara do lat 3 w przypadku nieumyślności lub nawet do lat 8, jeżeli sprawca działa świadomie.
Twój reporter
🔔🔔🔔
Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Bałtyckiego i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
