Pismo do katowickiego magistratu skierował Maciej Psych Smykowski z Kościoła Latającego Potwora Spaghetti.
- W związku z tym, że nasza gmina od lat działa na terenie Miasta Katowice i rozrasta się – jako mieszkańcy Katowic – prosimy i dopominamy się o oddanie terenu pod działalność naszej wiary, podobnie jak Urząd oddał ostatnio teren, po prośbach mieszkańców w cenie 1 proc. wartości terenu – czytamy w piśmie.
Smykowski, w imieniu mieszkańców i wyznawców, zwraca uwagę, że potrzebują terenu najlepiej o powierzchni około 200 metrów kwadratowych, uzbrojonego w centrum Katowic.
Pomysł i wniosek to odpowiedź na projekt uchwały Rady Miasta w Katowicach w sprawie udzielenia bonifikaty w wysokości 99 proc. od ceny sprzedaży nieruchomości przy ul. Francuskiej o powierzchni 6582 m kw., „jeżeli będzie ona sprzedawana na rzecz Archidiecezji Katowickiej, z przeznaczeniem na działalność sakralną”. Projekt uchwały ma zostać przedłożony pod głosowanie radnych w trakcie sesji w najbliższy czwartek.
Jak przekonuje Maciej Psych Smykowski wniosek Kościoła Latającego Potwora Spaghetti to nie żart.
- Jesteśmy wiernymi, jesteśmy mieszkańcami Katowic i prosimy miasto o pomoc. Liczymy, że skoro wierni poprosili o taką i ją otrzymają, to również możemy spodziewać się podobnego traktowania. Chcemy działki w centrum miasta, aby móc się spotykać – mówi. Jak dodaje oczekuje odpowiedzi i stanowiska prezydenta miasta. - Liczymy, że prezydent będzie równo traktował mieszkańców i ich wyznania – dodaje.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego tyDZień
